Założony pod koniec XIX wieku park ma obecnie status zabytku. Prace renowacyjne ruszyły tam w październiku 2018 roku. W założeniu władz miasta ich efekt końcowy miał m.in. podkreślać historyczny charakter tego miejsca. Odnowiona przestrzeń miała stać się wizytówką miasta, zieloną strefą wypoczynku dla mieszkańców i atrakcją dla turystów. Niestety niemal od samego początku pracom towarzyszą spore kontrowersje.
Wykonawcą remontu jest firma KTU Zieleń. Zgodnie z założeniami prace miały obejmować nie tylko odnowienie bądź wykonanie nowych alejek, fontann, oświetlenia i ławek, ale także m.in. położenie nowej kanalizacji. Zaplanowano także wycięcie ok. 40 chorych drzew. W ich miejsce miały zostać zasadzone nowe sadzonki. Dodatkowo w przestrzeni parku miały pojawić się także krzewy i byliny. W projekcie remontu uwzględniono także: dwa nowoczesne place zabaw, monitoring miejski oraz ułatwienia dla osób z niepełnosprawnościami. Część odnowionych elementów miało nawiązywać do zabytkowego charakteru tego miejsca m.in. niektóre lampy i ławki miały zostać wykonane w stylu retro.
Park, z racji swojego statusu, jest objęty nadzorem konserwatorskim. Wartość całej inwestycji to 9,5 mln złotych.
Rewitalizacja? Dewastacja?
O kontrowersjach dotyczących sposobu prowadzenia renowacji informowano od dawna. Wielu okolicznych mieszkańców alarmowało, że w trakcie robót niszczone są stare drzewa. Robotnicy pracujący na ciężkim sprzęcie mieli uszkadzać korzenie. O sprawie był informowany m.in. Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Łodzi oraz Urząd Miasta Łodzi.Zaniepokojeni mieszkańcy dowiedzieli się od urzędników, że prace powinny być wykonywane ręcznie lub lekkim sprzętem. Koparki w ogóle nie powinny móc wjechać na teren parku. Wykonawca bronił się jednak, argumentując, że nie jest w stanie przeprowadzić niektórych prac bez użycia ciężkiego sprzętu. Podał przykład wykonania nowej instalacji kanalizacyjnej, do której potrzebny był wykop o głębokości 6 metrów.
Protesty mieszkańców, podobnie jak prace na terenie parku, trwały nadal. Urzędnicy z łódzkiego magistratu zapewniali, że nadzorują poczynania wykonawcy. W kwietniu 2019 roku podano informację, że na firmę KTU Zieleń nałożono już 22 tys. złotych kary za niezastosowanie się do uwag władz Łodzi.
W tej chwili prace zmierzają już ku końcowi. Mimo to, miejscy aktywiści nie dają za wygraną i starają się zwrócić szerszą uwagę na problem, ich zdaniem, zniszczonego zabytkowego parku.
Tak dla Łodzi, nie dla niszczenia zabytków
Stowarzyszenie “TAK dla Łodzi” złożyło wczoraj, 26 września zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę zabytku. Zgodnie z artykułem 108. ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, niszczenie lub uszkadzanie zabytków podlega karze więzienia w wymiarze od 6 miesięcy do 8 lat. Czy aktywiści mają rację i wobec wykonawcy prac może zostać zastosowany przepis przywoływany wcześniej przepis?Według nich to, co działo się podczas prac renowacyjnych przeprowadzanych w Parku Sienkiewicza może nosić znamiona przestępstwa. Chodzi przede wszystkim o fakt naruszenia korzeni drzew, co może spowodować ich chorobę lub nawet uschnięcie. Co ważniejsze, według ekspertów konieczne jest zbadanie, jaki rodzaj korzeni został zniszczony i jaki jest procentowy uszczerbek w całym systemie korzeniowym poszczególnego drzewa. Dopiero to może dać odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście drzewom zagraża niebezpieczeństwo uschnięcia.
Dodatkowo należy pamiętać, że skutki uszkodzeń korzeni mogą objawiać się nawet 5 do 7 lat po wystąpieniu uszkodzenia. Istnieje prawdopodobieństwo, że po oddaniu parku Sienkiewicza do użytku, rosnące tam drzewa będą wyglądały na zdrowe. Z biegiem czasu mogą jednak pojawić się pierwsze skutki prowadzonych obecnie prac.
Członkowie stowarzyszenia “TAK dla Łodzi” postanowili działać i zgłosili sprawę na policję.
- Jako mieszkańcy nie mamy odpowiednich narzędzi, jakimi dysponuje policja, aby namierzyć i ukarać sprawców. Dlatego w naszym zawiadomieniu nie wskazujemy sprawców, ale podajemy fakty, które świadczą za niszczeniem zabytku. Wcześniej mieszkańcy interweniowali zarówno w Urzędzie Miasta jak i u Wojewódzkiego konserwatora Zabytków. Jednak z tych interwencji nic nie wynikało. Organizowaliśmy w sierpniu niemy protest w parku, gdzie mieszkańcy trzymali zdjęcia, przedstawiające głębokie i w bliskiej odległości od drzew przeprowadzane wykopy. Ten protest, mimo że zauważony przez media nie spowodował żadnej refleksji wśród urzędników i władz miasta - powiedział Daniel Walczak ze stowarzyszenia “TAK dla Łodzi”
Po złożeniu zawiadomienia dwoje członków stowarzyszenia udało się z policjantami do Parku Sienkiewicza, gdzie dokonano oględzin. Funkcjonariusze sporządzili protokół i wykonali dodatkową dokumentację fotograficzną.
Jak zapowiadają społecznicy, nadal będą monitorować sytuację parku Sienkiewicza. O sprawie pisaliśmy także na początku sierpnia, kiedy to mieszkańcy zorganizowali prostest przeciwko niszeczeniu drzew.
Źródło: TAK dla Łodzi / Wyborcza Łódź / UMŁ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.