Pewne tendencje sprzedażowe, takie jak zdalna komunikacja i przeniesienie niektórych czynności sprzedażowych do sieci, obecne były już dużo wcześniej, zanim nastąpił globalny lockdown. Od lat można było poprzez stronę internetową skonfigurować wymarzony model z wymarzonym wyposażeniem w ulubionym kolorze. Także sprawy związane z finansowaniem zakupu można było przeprowadzić online. Dziś jednak sprawy poszły jeszcze dalej i okazuje się, że do udanego i satysfakcjonującego zakupu wymarzonego auta wystarczy tylko jedna wizyta w salonie - po kluczyki.
Największe zmiany w branży samochodowej zaszły w... głowach klientów. Dealerzy szybko dostosowali się do nowych sytuacji i widząc ograniczenia rynku, jakie stworzyła epidemia, wyszli naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom potencjalnych nabywców. Nie tylko ograniczyli do minimum potrzebę osobistego kontaktu w salonie, ale także przygotowali ścieżkę prezentacji, konfiguracji auta i załatwienia formalności związanych z zakupem. Wszystkie te czynności, dotychczas w większości przypadków załatwiane w salonie przez klienta osobiście, dziś załatwia się przez internet i telefon.
Wiele osób zainteresowanych kupnem auta w najbliższym czasie może zapytać, czy taka forma zakupu jest dla klienta korzystna, bezpieczna i gwarantuje satysfakcję. Odpowiedzi na te pytania udzielił nam Marek Skórski, szef salonu Nissan Emil Frey w Rzgowie. Przyjrzyjmy się zatem nowej filozofii sprzedaży aut i oceńmy, czy taka forma zakupu nowego samochodu nam odpowiada.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.