Dwa rejestratory Red Light już działają w Łodzi. Pierwszy na skrzyżowaniu Drewnowskiej z aleją Włókniarzy. Obserwuje poczynania kierowców od ponad miesiąca. We wtorek 9 stycznia uruchomiono system Red Light na skrzyżowaniu Obywatelskiej z al. Jana Pawła. Wcześniej działał w tym miejscu testowo. Tak jak w tej chwili ten na rondzie Biłyka. Zamontowano już również czwarte urządzenie na rondzie Inwalidów.
System Red Light. Bat na kierowców, przejeżdżających na czerwonym świetle
Jak działają Red Lighty? Obserwują, czy kierowcy nie wjeżdżają na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Jeśli kamera zarejestruje taki pojazd, to kierowca powinien spodziewać się korespondencji od Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego z 500-złotowym mandatem i informacją o 15 punktach karnych.W Łódzkiem są jeszcze dwa rejestratory tego typu. Jeden na drodze krajowej nr 91 w Zgierzu (skrzyżowanie Armii Krajowej z Długą) i na skrzyżowaniu w Piotrkowie Trybunalskim (Sikorskiego - Concordii).
Kierowcy z Łodzi o systemie Red Light
Co o Red Lightach myślą kierowcy? Zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że to sposób na piratów drogowych, inni, że na łupienie kierowców.
"Na tym skrzyżowaniu [ul. Obywatelska - al. Jana Pawła) zginęła moja przyjaciółka. Być może, gdyby wtedy był już ten system, to nie doszłoby do tego tragicznego wypadku. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy to uchroni kierowców, spieszących się i zdenerwowanych przez korki oraz dziurawe i rozkopane ulice"
- skomentowała na fanpejdżu TuLodz.pl pani Ania.
Zdaniem internautów na skrzyżowaniach z Red Lightami powinny być sekundniki. Takie są w Zgierzu, tyle że na skrzyżowaniu 1 Maja i Długiej. W Łodzi ZDiT niejednokrotnie tłumaczył, że nie ma takiej możliwości, bo w mieście postawiono na inteligentne światła.
"Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi jak zwykle będzie gadać, że się nie da? To może spytajcie się, jak to w Szczecinie zrobili! Tam się dało?"
- uważa pan Arek.
Zdaniem internautów, brak sekundników jest właśnie kluczowy.
"Bez sekundnika to ruletka. Zamiast upłynnić ruch, to ludzie będą specjalnie hamować na zielonym ze strachu, że nie zdążą przejechać i lepiej już zostać na kolejną rundę
- napisał internauta.
Pan Michał zastanawia się, co w sytuacji, gdy stojące na czerwonym samochody, będą chciały przepuścić np. jadącą na sygnale karetkę.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.