Mężczyzna samobójstwo zaplanował dość szczegółowo. Najpierw udał się na ulicę Wschodnią, gdzie za 100 złotych kupił dopalacz w formie tak zwanego kryształu. Napisał list pożegnalny i napił się alkoholu.
!reklama!
Później zgodnie z instrukcją handlarza narkotyków rozpuścił kryształ w wodzie i taki specyfik wstrzyknął sobie do żyły. W tym czasie rodzina znalazła list i wezwała pogotowie.
Jak zawsze przy próbach samobójczych pacjent trafił na obserwację psychiatryczną i badania toksykologiczne.
Tragikomiczny wątek w tej historii to zapowiedź niedoszłego samobójcy, że gdy wyjdzie ze szpitala, pójdzie do dilera i złoży reklamację. Narkotyk nie zadziałał bowiem tak, jak sobie 60-latek zaplanował.
Źródło: Express Ilustrowany
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.