reklama
reklama

W tragicznym pożarze straciła ukochanego. Kobieta nie ma dachu nad głową, a jej dziecko walczy o życie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Natalia Jóźwiak

W tragicznym pożarze straciła ukochanego. Kobieta nie ma dachu nad głową, a jej dziecko walczy o życie - Zdjęcie główne

9 stycznia 2025 r. odbyło się spotkanie prasowe z poszkodowaną w pożarze przy ul. Zielonej w Łodzi, panią Patrycją, oraz jej bratem Mariuszem. Ich sprawą zainteresował się radny Marcin Buchali. | foto Natalia Jóźwiak

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźDo tragicznego w skutkach pożaru doszło 9 listopada 2024 r na ul. Zielonej w Łodzi. Wtedy to życie stracił 31-letni mężczyzna, a jego narzeczona i roczny syn, który wciąż walczy o życie, trafili do szpitala z poważnymi obrażeniami. Sprawą zainteresował się radny Rady Miejskiej Marcin Buchali, oferując pomoc pogorzelcom i apelując do prezydent Hanny Zdanowskiej.
reklama

Poszkodowana 32-latka: "Rzeczy są nieważne. Straciłam większość mojej rodziny"

Pani Patrycja wraz narzeczonym, rocznym synem Florianem i psem zajmowali mieszkanie w prywatnej kamienicy na ul. Zielonej, wykupione za tzw. odstępne. Cały ich dobytek strawił listopadowy pożar; 32-latka straciła w nim ukochanego narzeczonego i psa.

– Straciłam wszystko. Rzeczy nie są ważne – straciłam większość mojej rodziny. Niestety nie przeżył mój narzeczony, z którym byłam trzy lata. Nie przeżył nawet mój piesek, którego miałam 10 lat

– mówi 32-latka.

Po wyjściu ze szpitala zamieszkała ze swoim bratem, który sam nie jest w najlepszej sytuacji – wraz z żoną i dzieckiem mają do dyspozycji tylko jeden pokój na 4. piętrze bez windy, a pani Patrycja aktualnie porusza się o balkoniku. 

reklama

"Siostrze, która była wtedy w szpitalu, musiałem transmitować pogrzeb jej narzeczonego"

Na miejscu obecni była także poszkodowana 32-letnia pani Patrycja oraz jej brat, pan Mariusz Baranowski, który przez wiele dni wspierał siostrę, organizował dla niej zbiórki i... transmitował na żywo pogrzeb narzeczonego, na którym kobieta nie mogła się zjawić.

Kobieta opowiedziała, jak wypadek wyglądał z jej perspektywy. Właściwie pamięta tylko chwile tuż przed pożarem, później już tylko pobyt na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej.

– Tego dnia wróciliśmy do domu po przyjęciu u brata. Chcieliśmy ogrzać mieszkanie, żeby synkowi nie było zimno, włączyliśmy więc piecyk gazowy. Poszłam usypiać synka, wiercił się, więc prawdopodobnie był głodny, chciałam zrobić mu mleko, włączyłam lampkę i był wybuch. Nie pamiętam niczego więcej. Obudziłam się na OIOMie i wszystko opowiedział mi dopiero mój brat

reklama

– opowiada pani Patrycja, po czym dodaje:

– Gdyby nie on, wylądowałabym na ulicy. Teraz walczymy, żeby mój synek żył. Jest w śpiączce, rokowania nie są najlepsze, ale widzimy poprawę w pewnych jego gestach. Chcę godnie żyć, jak każdy z nas, i nie bać się, co zrobię z dzieckiem, kiedy wypiszą je ze szpitala.

reklama

Pożar przy ul. Zielonej w Łodzi. Z pomocą poszkodowanym przyszedł radny

Minęły dokładnie dwa miesiące od tragicznego pożaru, w którym zginął 31-latek, a jego narzeczona i syn zostali poważnie poszkodowani. Radny miejski Marcin Buchali 11 grudnia 2024 r. wystąpił o pomoc dla pani Patrycji poszkodowanej w pożarze. 

Pamiętamy wszyscy ten dzień, w którym płonęła kamienica przy ul. Zielonej 3, ale nie znaliśmy, do tej pory, osób, które zostały w tym wypadku poszkodowane. Niestety była również jedna osoba, która poniosła tam śmierć. Dopiero kiedy spotkałem się z panem Mariuszem, kiedy opowiedział mi od początku tę historię, to wiedziałem, że działać trzeba od razu

reklama

– mówił dziś (9 stycznia) Marcin Buchali.

Z prośbą o oddanie w najem lokalu z mieszkaniowego zasobu Miasta 16 grudnia 2024 r. zgłosił się także brat 32-latki, pan Mariusz.

Marcin Buchali zaapelował do władz miasta

Radny skierował pismo do prezydent Hanny Zdanowskiej o wsparcie w tej tragicznej sytuacji, zaoferował też pomoc psychologiczną i psychiatryczną poszkodowanej pani Patrycji.

– Niedługo po spotkaniu z panem Mariuszem (11 grudnia 2024 r. – przyp. red.) wystosowaliśmy pismo do pani prezydent Hanny Zdanowskiej o pomoc i wsparcie w tej sytuacji. Pani Patrycja była w tym czasie jeszcze przez kilka dni w szpitalu, więc był czas, żeby tę pomoc przygotować 

– opowiada Buchali, po czym dodaje:

– Otrzymałem odpowiedź na interpelację, w której wiceprezydent Wieczorek zapewnia, że chcą pomóc. Tylko na razie tej pomocy nie widać. Dla mnie będzie ona wtedy, gdy pani Patrycja pójdzie do Zarządu Lokali Miejskich, podpisze umowę i otrzyma lokal komunalny lub socjalny. To jest realna pomoc, a nie pomoc na kartce papieru czy jej słowne zapewnienia. Gdybym to ja miał decydować, to decyzja o powierzeniu pani Patrycji lokalu byłaby podjęta w pięć minut.

Marcin Buchali podczas spotkania z poszkodowanymi i mediami skupił się przede wszystkim na braku natychmiastowej reakcji i pomocy od władz miasta. 

– Od tamtego czasu zadaję sobie tylko jedno pytanie: jakie są granice braku wsparcia ze strony rządzących Łodzią? Bo jeśli w naszym mieście pani Patrycja, samotna matka wychowująca dziecko w kamienicy wyłączonej z użytkowania, która jest dziś właściwie osobą bezdomną i która przeżyła traumatyczne wydarzenia, bez dostępu do bieżącej wody, bez dostępu do toalety, nie otrzymuje pomocy, to w takim razie chciałbym zapytać rządzących Łodzi - kto z mieszkańców zasługuje na taką pomoc? Pomoc szybką, która w tym wypadku jest potrzebna

– pyta Buchali.

Stanowisko Zarządu Lokalu Miejskich w Łodzi

Głos w sprawie zabrał również przedstawiciel Zarządu Lokali Miejskich.

– Zarząd Lokali Miejskich jest w stałym kontakcie zarówno z samą poszkodowaną, jak i jej bratem. Czynione są starania, aby znaleźć mieszkanie dla poszkodowanej i jej dziecka. Robimy wszystko, co w naszej mocy. Przypomnę jednak, że kamienica nie należała do zasobów miejskich, więc robimy głęboki ukłon, aby pomóc pani Patrycji

– mówi Jacek Tokarczyk. I dodaje:

– Nie wiedzieliśmy, kiedy poszkodowana wyjdzie ze szpitala. Zarząd Lokali Miejskich czekał z podjęciem negocjacji z osobą poszkodowaną. 

Pracownik ZLM powiedział także, że informacja zwrotna w zgłoszonej przez radnego Buchalego interpelacji wydana została 3 stycznia 2025 roku przez wiceprezydenta Adama Wieczorka.

Mając na uwadzę trudną sytuację zdrowotną, rodzinną oraz mieszkaniową Zarząd czyni starania, aby zaoferować realną pomoc lokalową odpowiadającą potrzebom osoby, której dotyczy wystąpienie.

– czytamy w końcowym tekście odpowiedzi ws. interpelacji Marcina Buchalego.

 

Cały czas trwa zbiórka dla poszkodowanych 

Udało się zebrać część środków na leczenie i odbudowę życia samotnej mamy rocznego Floriana. To jednak wciąż kropla w morzu potrzeb i obliczu tej niewyobrażalnej tragedii, jaka spotkała 32-latkę i jej syna.

Moja siostra, wraz z jej dzieckiem, przeżyła niewyobrażalną tragedię. W wyniku wybuchu gazu stracili nie tylko dach nad głową, ale także zdrowie oraz ukochaną osobę. Jej narzeczony, który zginął w tym tragicznym wypadku, zostawił pustkę, której nic nie jest w stanie wypełnić. 

– brzmi wzruszający apel w opisie zbiórki stworzonej przez brata poszkodowanej, pana Mariusza Baranowskiego.

– Siostrę udało się dziś wybudzić ze śpiączki. Ma bardzo rozległe, krytyczne oparzenia na plecach. Chciałbym zebrać finanse m.in. na jej leczenie w Siemianowicach Śląskich, gdzie znajduje się najbardziej odpowiednia do tego klinika, czyli Centrum Leczenia Oparzeń

– mówił 13 listopada 2024 r. w rozmowie z redakcją pan Mariusz. 

Podczas dzisiejszego spotkania od pana Mariusza dowiedzieliśmy się, że udało się zebrać środki na terapię w Siemianowicach Śląskich. – Siostra miała już przeszczep, co dwa tygodnie regularnie jeździmy tam na kontrole – powiedział.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama