reklama
reklama

Wypełzające zza szafek robactwo na Teofilowie. Mieszkańcy są przerażeni

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Canva

Wypełzające zza szafek robactwo na Teofilowie. Mieszkańcy są przerażeni - Zdjęcie główne

Zdjęcie ilustracyjne | foto Canva

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Robactwo w blokach to problem, z którym w ostatnim czasie borykają się mieszkańcy kilku bloków na łódzkim Teofilowie. Lokatorzy alarmują o obecności karaluchów, prusaków i pluskiew. Kto najczęściej jest winny takiego stanu rzeczy i jak zwalczyć wypełzające zza szafek robactwo?
reklama

Robactwo w blokach przy ul. Rojnej w Łodzi. „Zjednoczmy się w walce z nimi”

O problemie z obecnością robactwa poinformował redakcję jeden z mieszkańców bloku przy ul. Rojnej 50. 

„Uwaga! W bloku są karaluchy lub prusaki. Zjednoczmy się w walce z nimi” - pisze także na Facebooku lokator bloku nr 386.

Zaproponował on, by mieszkańcy całego budynku wystosowali wspólne pismo do Spółdzielni Mieszkaniowej. 

- Konieczne jest udostępnienie mieszkań oraz przestrzeni wspólnej, czyli klatki schodowej piwnic, gdzie zostanie umieszczony żel - poinformował. 

Karaluchy, pluskwy i prusaki w blokach. Dlaczego ten problem jest tak trudny do zwalczenia?

Kłopoty związane z robakami w blokach to, jak piszą internauci, „tragedia i plaga Teofilowa”. Jak się okazuje, najczęściej winni takiego stanu rzeczy są sami mieszkańcy, o czym wspominają w korespondencji z nami przedstawiciele zarządu SM „TEOFILÓW”.

- Problem „robactwa” pojawia się i rozszerza na skutek „zaniedbań” samych mieszkańców i w przypadku braku chęci współpracy z ich strony może być trudny do całkowitego usunięcia. Jeśli ta sytuacja nie ulegnie zmianie to można przypuszczać, że stan rzeczy będzie się pogarszać, a konsekwencją będzie wzrost kosztów utrzymania zasobów mieszkaniowych - informują Joanna Kurzyk i Zbigniew Giernatowski z zarządu Spółdzielni.

Ich słowa potwierdzają sami mieszkańcy. 

- Problem polega na tym, że, aby spółdzielnia zrobiła dezynsekcję mieszkań w całym bloku, muszą się zgodzić na to wszyscy jego mieszkańcy. Jeśli tylko choć w jednym mieszkaniu odmówią (zwykle to mieszkanie skąd ten syf się rozlazl) spółdzielnia rozkłada ręce. Dezynfekują tylko klatki schodowe i piwnice, a to sensu żadnego nie ma - komentuje jedna z użytkowniczek Facebooka. 

Co więc czynić, gdy w naszym mieszkaniu zauważymy robaki?

- W sprawie "porady dla mieszkańców" oczywisty jest fakt zgłoszenia problemu do administracji osiedli, co jest przez mieszkańców stosowane - piszą władze SM „TEOFILÓW”.

- Spółdzielnia na bieżąco reaguje na zgłoszenia mieszkańców w przypadku wystąpienia zagrożenia związanego z karaluchami i pluskwami. Prowadzone są tzw. opryski w częściach wspólnych budynków, w tym przewodów wentylacji grawitacyjnej oraz w zależności od potrzeb (całe budynki lub poszczególne klatki schodowe), dokonywana jest dezynsekcja metodą żelową w lokalach mieszkalnych. Ponadto, w miarę możliwości, podejmowane są próby lokalizacji lokali, które mogą być lub są początkiem zagrożenia i w nich dokonywane jest tzw. "gazowanie" za zgodą mieszkańców - dodają.

Problem robactwa w bloku da się więc zwalczyć, ale jedynie wtedy, gdy taką chęć wyrażą wszyscy jego mieszkańcy. Co ważne, internauci informują, że Spółdzielnie Mieszkaniowe sprawnie pomagają przy rozwiązywaniu tego rodzaju kłopotów. Wszystko zależy więc od samych lokatorów i ich odpowiedzialnego podejścia do sprawy.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama