Kilka dni na profilu w portalu X (dawniej Twitter) pojawił się post, w którym zostało umieszczone zdjęcie kobiety całującej się z czarnoskórym mężczyzną, które było opatrzone wpisem:
- Tak wygląda praca wolontariuszki a kandydatki do Sejmu RP. W razie wygranej będzie się działo, oj będzie
- napisała działaczka Klubu Gazety Polskiej.
W kilka godzin po opublikowaniu w Internecie zaczęło się coraz więcej głosów, które także sugerowały, że na zdjęciu jest Aleksandra Wiśniewska.
Sąd Okręgowy w Łodzi zdecydował w sprawie kłamstwa o Aleksandrze K. Wiśniewskiej
Kandydatka z list Koalicji Obywatelskiej zapowiedziała podjęcie kroków prawnych, a w czwartek, 21 września do Sądu Okręgowego w Łodzi skierowała pozew w trybie wyborczym.
- Niektórzy mówili “nie zajmuj się tym”, ale przez złożenie tego pozwu sprzeciwiam się wobec bezkarności mediów i działaczy medialnych oraz partii rządzącej. Od początku tej kampanii jestem brutalnie atakowana przez pomówienia i poprzez kłamstwa. Do dzisiaj ani razu nie usłyszałam słowa “przepraszam”, ale będę walczyć dalej
- mówiła w czwartek, 21 września Aleksandra K. Wiśniewska przed budynkiem Sądu Okręgowego w Łodzi.
W piątek, 22 września po południu Sąd Okręgowy w Łodzi zdecydował, że przewodnicząca Klubu Gazety Polskiej ma nie tylko opublikować w ciągu 24 godzin sprostowanie na swoim profilu na Twitterze/X, ale także opublikować przeprosiny, zaprzestać publikacji nieprawdziwych informacji na temat Wiśniewskiej i wpłacić 10 000 zł na fundację „Dajemy Dzieciom Siłę”.
- Wierzę, że dzisiejsza wygrana tak naprawdę symboliczna. Jest wygraną nad nikczemnością, nad kłamstwem, nad manipulacją, nad złem i ja głęboko wierzę, że jak takie rzeczy pojawiają się w przestrzeni publicznej, to mamy obowiązek, żeby nie być biernym, neutralnym, nie stać z boku, tylko żebyśmy temu się przeciwstawiać.
- mówiła Aleksandra K. Wiśniewska po ogłoszeniu wyroku.
Z wyroku sądu zadowolony jest również senator Krzysztof Kwiatkowski, który zwrócił uwagę, że w tej sytuacji mamy do czynienia z atakiem kobiety na kobietę.
- Okazuje się, że kłamstwo, fałsz, zniewaga, kalumnia i potwarz przegrywają z prawdą. To kłamstwo miało naprawdę bardzo krótkie nogi, bo funkcjonowało bardzo krótko. To co jest może bolesne w tym wspaniałym dniu, to fakt że w kobietę w sposób nieprawdziwy, fałszywy uderzyła inna kobieta
- dodał Krzysztof Kwiatkowski, senator Koła Senatorów Niezależnych.
Przewodnicząca Klubu Gazety Polskiej zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi ma 24 godziny, od momentu uprawomocnienia się postanowienia opublikować przeprosiny na swoim koncie na Twitterze, które będą przypięte na górze profilu przez minimum dwa dni.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.