W Łodzi wszystko jest w zasięgu ręki - dwa duże stadiony piłkarskie, do tego Sport i Atlas Arena. Odbywają się tu koncerty światowych gwiazd i rozgrywki sportowe, również na międzynarodowym poziomie.
Mamy też wiele rzek (choć rozmiarem odbiegają od Wisły), są nawet Bulwary Północne. Jest też lotnisko.
Złośliwi mogliby powiedzieć, że łodzianom brakuje jedynie dostępu do morza. I również w jakimś sensie w tej kwestii by się pomylili, bo okazuje się, że Łódź - ukochana przez filmowców - niejednokrotnie grała nadmorskie miejscowości.
Łódź świetnie zagrała nadmorskie miejscowości
O takich iluzjach, grzeszkach filmowców mówił bałuciarz z urodzenia Łukasz Dzięcioł, znany producent, związany z Opus Film.Mężczyzna, choć już w Łodzi nie mieszka, to chętnie tutaj wraca, m.in. do rodziny i na plany filmowe.
To on jest odpowiedzialny za produkcję hitowych współczesnych seriali, np. „Kruk”, „Klangor”, „Belfer” czy „Ultraviolet”.
Podczas spotkania w Narodowym Centrum Kultury Filmowej mówił o iluzjach, grzeszkach, które się zdarzają w świecie filmu. I okazuje się, że nie raz już było tak, że Łódź grała nadmorskie miejscowości.
Trzeci sezon „Belfra” rozgrywa się na przykład w fikcyjnym nadmorskim miasteczku Małomorze.
- Cześć scen kręcono w Łodzi
- mówił podczas spotkania w NCKF-ie Łukasz Dzięcioł.
Podobnie było z serialem „Klangor”. Akcja rozgrywa się w Świnoujściu. Niektóre kadry powstawały jednak w naszym mieście.
Producent zdradził, że zdjęcia do drugiego sezonu „Klangora” już się zakończyły. Premiery można się spodziewać jeszcze w tym roku lub na początku kolejnego.
- Drugi sezon będzie inny. Pojawią się nowe postaci, na znaczeniu zyskają też postaci wcześniej drugoplanowe
- zdradził Łukasz Dzięcioł.
Mieszkańcy Łodzi przywykli do widoku ekip filmowych
Łukasz Dzięcioł, zapytany o reakcje łodzian na ekipy filmowe, stwierdził, że mieszkańcy są przyzwyczajeni, choć czasami zamyka się całe ulice.
- Mieszkańcy przywykli do widoku ekip filmowych. Czasami podchodzą, pytają, co się w danym miejscu dzieje. Gdy słyszą, że kręcimy film, machają ręką i nie robi to na nich wrażenia. Nie zawsze możemy powiedzieć, jaki film kręcimy. Z racji tego, że w Łodzi rozgrywa się akcja Komisarza Alexa, czasami powołuję się właśnie na tę produkcję
- dodawał z uśmiechem producent.
Biorąca udział w spotkaniu pochodząca z Łodzi aktorka Marta Nieradkiewicz, wspomniała z kolei scenę z serialu „Ultraviolet”
- Kręciliśmy akurat scenę w Parku Śledzia z kibolami. Oni mnie atakowali. Kamery były w pewnym oddaleniu. Przechodnie w pewnym momencie stanęli w mojej obronie, wywiązała się szarpanina, a ja zaczęłam krzyczeć "Spokojnie, kręcimy film"
- wspomina aktorka.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.