Wysokie ceny towarów skutkiem wojny?
Gdy nie dalej jak miesiąc temu (dokładnie 24 lutego) pierwsze rosyjskie czołgi i pojazdy wojskowe wjechały na terytorium Ukrainy, ceny towarów zaczęły gwałtownie wzrastać. Wartość aluminium osiągnęła swój rekordowy poziom, cena ropy naftowej wzrosła tak bardzo, że przekroczyła 100 USD za baryłkę, a koszt pszenicy urósł do najwyższego punktu od dziewięciu lat. Ten wzrost odzwierciedla obawy wielu ludzi co do tego, że wojna z udziałem Rosji (kluczowego dostawcy ropy naftowej, gazu ziemnego, węgla, aluminium i pszenicy) oraz Ukrainy (kluczowego eksportera pszenicy i nasion oleistych) może nie tylko podsycić inflację, ale również jeszcze bardziej zakłócić łańcuchy dostaw.
Po miesiącu konfliktu, większość z tych obaw się sprawdza. Inflacja wzrosła głównie z powodu wyższych cen energii i żywności, niedobór pszenicy pogłębia kryzys żywnościowy w niektórych krajach (na przykład w Egipcie), a wzrost gospodarczy zaczyna hamować. Wojna Putina sprawiła, że wiele krajów jest sparaliżowanych z powodu niedoboru istotnych surowców i wzrostu cen towarów. Nie da się ukryć, że ropa naftowa i gaz ziemny były prawdopodobnie najczęściej obserwowanymi towarami w ciągu ostatniego miesiąca, ponieważ wzrost cen tych surowców był nieunikniony – nie wiadomo było tylko jak bardzo wzrosną. Unia Europejska stara się nałożyć embargo na ropę i gaz z Rosji, aby wyłączyć największe źródło dochodów Moskwy. Z tego powodu, cena gazu ziemnego osiągnęła rekord, ale również cena ropy naftowej zdaje się nie zwalniać tempa.
Co na to Polski rząd?
W obliczu rosnących cen towarów, Polacy wydają się być bezbronni. Warto jest dodać, że zanim rozpoczęła się wojna w Ukrainie, Polska już borykała się z najwyższą inflacją w historii kraju – na początku 2022 roku wynosiła ona 8,6%, a teraz ten wynik to 9,2%. Z tego powodu, Polski rząd przedłuża działania mające na celu złagodzenie wpływu rosnących cen benzyny i żywności na konsumentów. Nie da się ukryć, że polska gospodarka będzie musiała ponieść koszty sankcji wobec Rosji, po tym, jak wojna w Ukrainie doprowadziła do gwałtownego wzrostu światowych cen energii i surowców. Jednak, władze kraju już w styczniu 2022 roku wprowadziły tak zwaną „tarczę antyinflacyjną”, którą można określić jako pakiet obniżek podatków na wszystko, od żywności po paliwo – to rozwiązanie będzie kontynuowane. Natomiast, ogólne założenia tarczy antyinflacyjnej wyglądają następująco:
- Zredukowanie podatku VAT z 23% na 8%.
- Zmniejszenie cen paliwa o 60-70 gr.
- Wprowadzenie taryfy na gaz.
- Obniżenie 5% stawki VAT na prąd.
Ponadto, nie można zapomnieć o tym, że w świetle rosnących cen towarów, Polska rozpoczęła prace nad „tarczą antyputinowską”, ponieważ „To jest walka o naszą suwerenność” – powiedział premier Mateusz Morawiecki. W obliczu brutalności Putina, Polska chce uniezależnić się od Rosji, jeśli chodzi o import, i wzmogła wezwanie do nałożenia surowych sankcji na Rosję przez UE, aby ukarać jej prezydenta za nieuzasadnioną inwazję na Ukrainę. Warto jest pamiętać, że poza wzrostem cen towarów, ogromnym skutkiem wojny dla Polaków jest bezprecedensowa fala imigrantów. Z racji tego, że kraj walczy z najwyższą inflacją od ponad dwóch dekad, Polski rząd podejmuje kroki, które mogłyby zatrzymać jej dalszy wzrost. Jednak czy te działania wystarczą? Scenariusz związany ze stagflacją wydaje się dość realistyczny, zarówno na skalę krajową, jak i globalną – tylko czas pokaże co będzie dalej.