Przedstawiciele łódzkiego MPK przepraszają pasażerów
Podczas zorganizowanej przez MPK - Łódź konferencji, dyrektor ds. eksploatacji Jan Mędrzak oraz kierownik Zajezdni Limanowskiego Grzegorz Matusiak tłumaczyli przyczyny opóźnień w kursowaniu autobusu linii 59 w dniu 26 maja 2022 r.
- Chciałem przede wszystkim na samym początku serdecznie przeprosić naszych pasażerów, którzy 26 maja doświadczyli dosyć dużo nieprzyjemności, bowiem nasze autobusy na linii 59 miały spore opóźnienie w godzinach między 18 a 19. Wynikało to przede wszystkim z pewnych błędów po stronie nadzoru zajezdni i powiem szczerze – nie do końca właściwym zadysponowaniu tym taborem i stąd ta przerwa w komunikacji, jaką odnotowaliśmy na Placu Wolności. Zbliżała się do mniej więcej 50 minut, także bardzo za to chciałem serdecznie przeprosić wszystkich pasażerów, którzy to musieli przeżyć - mówił Jan Mędrzak, dyrektor ds. eksploatacji MPK - Łódź.
Pierwszą przyczyną opóźnień autobusów linii 59 był wzmożony ruch kołowy w mieście. Jan Mędrzak tłumaczy jednak, że wina leży po stronie MPK - Łódź, ponieważ to w wyniku błędnych decyzji dyspozytorów pasażerowie czekali dłużej.
- Wpłw na punktualność i sprawność komunikacji ma szereg czynników – wczoraj odnotowaliśmy dosyć wzmożony ruch kołowy w naszym mieście – mówił Jan Mędrzak.
Dyrektor ds. eksploatacji tłumaczył wzmożony ruch na drogach dniem matki - większa ilość pojazdów miała być widoczna zwłaszcza w okolicach cmentarzy. Jednak to nie wzmożony ruch spowodował 50-minutowe opóźnienie, a pominięcie przez dyspozytora dwóch przystanków przy włączaniu do ruchu dodatkowego autobusu.
- Były pewne opóźnienia na skutek korków, na skutek tłoku i po to, żeby zniwelować tę różnicę w rozkładzie jazdy, dyspozytor zajedni zadysponował autobusem, z pominięciem Placu Wolności i to w dwóch przypadkach. Dodatkowym błędem było to, że nie powiadomił centrali ruchu, która ma do dyspozycji autobusy zastępcze […] - tłumaczył Jan Mędrzak.
- Ten błąd polegał na braku koordynacji odnośnie miejsca włączenia się autobusów, które likwidowały opóźnienie i że tak powiem, omijając kilka przystanków włączały się do ruchu zgodnie z rozkładem jazdy. Na skutek braku tej koordynacji […] te dwa przystanki zostały pominięte i stąd wyszła nam ta niezręczna sytuacja - dodał Grzegorz Matusiak, kierownik Zajezdni Limanowskiego.
Dyrektor ds. eksploatacji zapewnia wyciągnięcie konsekwencji i wniosków z sytuacji.
- Oczywiście wyciągniemy konsekwencje służbowe, wobec osób, które w taki niewłasicwy sposób podjęły decyzję i zapewnić państwa, że cały czas staramy się by ta punktualność była zachowana nie tylko na tej linii, ale także na pozostałych - zapewniał Jan Mędrzak.
Dyrektor ds. eksploatacji oraz rzecznik prasowy łódzkiego MPK o braku przerw kierowców
Podczas spotkania zapytałam o sprawę, która wywołała wśród łodzian niemałe emocje - brak przerw kierowców i motorniczych łódzkiego MPK. Zapewniono, że przerwy są regulaminowo przestrzegane, a prawo do przerwy to "święta rzecz".Przypomnę szczególy sprawy. Kierowca łódzkiego autobusu poprosił administratorów strony na Facebooku LDZ Zmotoryzowani Łodzianie, o udostępnienie jego wypowiedzi, z której wynikało, że kierowcy i motorniczy nie zawsze mają możliwość odbycia regulaminowej przerwy w pracy.
- W godzinach szczytu normą są finalne opoźnienia w granicach 15-20 minut. Nie ma możliwości zmieszczenia się w czasie i odbycia tej skromnej 10 minutowej przerwy. W efekcie czego kierowca jest zmuszony do odbycia kolejnego kursu. To sprawia że łącznie po ponad 2,5 godz jazdy i przejechaniu 80 przystanków prowadzący uzyskuje możliwość jedynie (albo aż) kilkuminutowego odpoczynku - napisał kierowca.
Kierowca winą za brak przerw obarcza Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi oraz zarząd spółki łódzkiego MPK.
- Należy dodać że takie fake przerwy są robione przez Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi celowo, bowiem zwiększenie czasu przerwy wiązałoby się z koniecznością dołożenia kolejnej brygady na linii. Jesteśmy więc w żywe oczy rąbani przez ZDiT do spółki z MPK-Łódź Sp. z o.o. - opisał kierowca.
Jak na zarzuty kierowców odpowiadają dyrektor ds. eksploatacji oraz rzecznik prasowy MPK - Łódź?
- (Przyp. red. Kierowcy) Mają przerwy ustawowe, pilnujemy tego, oczywiście mogą być ekstremalne sytuacje, kiedy autobus ma takie opóźnienie, że ta przerwa jest krótsza, ale można ją odebrać w innym czasie i innym miejscu, także to jest bardzo rygorystycznie u nas przestrzegana sytuacja - mówił Jan Mędrzak, dyrektor ds. eksploatacji MPK - Łódź.
Rzecznik prasowy łódzkiego MPK przekonywał, że przewidziana ustawowo 15-minutowa przerwa jest "niepodważalna".
- Są dwie różne sytuacje, dwie różne przerwy – jest przerwa ustawowa, która przysługuje kierowcy i to jest wtedy 15 minutowa np. przerwa posiłkowa […] i ona musi być odbyta, zgodnie z ustawą o prawie pracy kierowcy. Natomiast są przerwy rozkładowe, tak zwane technologiczne, to są nieraz 5-10 minutowe przerwy, które mogą faktycznie częściowo służyć do skorygowania czasu rozkładu jazdy, natomiast przerwy dla kierowców, które wynikają z ustawy o prawie pracy są niepodważalne - tłumaczył Piotr Wasiak, rzecznik MPK - Łódź.
- To jest święta rzecz – dodał Jan Mędrzak, dyrektor ds. eksploatacji MPK - Łódź.
Czy to wy byliście pechowymi pasażerami linii 59? Dajcie znać, co sądzicie o słowach przedstawicieli łódzkiego MPK!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.