reklama
reklama

Łódzki student brutalnie pobity. Na ulicy stanął w obronie kobiety

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnale Patryk podzielił się z innymi swoją historią za pośrednictwem mediów społecznościowych. Wracając wieczorem do domu na jednej z łódzkich ulic usłyszał krzyk kobiety, która usiłowała uwolnić się od mężczyzny. Kiedy podszedł do pary żeby zainterweniować, mężczyzna dotkliwie go pobił i groził nożem.
reklama

Traumatyczny powrót do domu. Młody łodzianin dotkliwie pobity

Patryk Krawiec ma 19 lat, studiuje na Uniwersytecie Łódzkim i pracuje jako barman. Historią swojego traumatycznego powrotu do domu podzielił się z innymi przez facebookowy profil Spotted Łódź. Do zdarzenia doszło w pobliżu skrzyżowania ul. Zachodniej i Ogrodowej. 

„15 listopada około godziny 20:50 wracałem do domu przez jedną z zaciemnionych uliczek Łodzi. Usłyszałem krzyki dziewczyny "zostaw mnie", "przestań", "nie rób tego". Myśląc, że dzieje jej się krzywda podszedłem, chciałem stanąć w jej obronie, spytałem co się dzieje. Z ciemności wyłonił się mężczyzna, który po chwili zadał mi cios, na który nie zdążyłem zareagować - upadłem. Następnie zostałem kilkunastokrotnie (aniżeli więcej) skopany po klatce piersiowej, plecach oraz najbardziej głowie. W trakcie tego dziewczyna próbowała odciągnąć napastnika, wzywała go po imieniu. Następnie mężczyzna wyjął nóż. Przycisnął go do mojej powieki, groził wydłubaniem oka, jeśli nie dam mu pieniędzy. Finalnie rozciął skórę w okolicach brody. Na miejscu pojawili się sąsiedzi, którzy go odciągnęli. Wtedy uciekłem” – napisał w swojej relacji. 

Interwencja kosztowała Patryka zdrowie – pozostawiła siniaki, opuchliznę i rany na twarzy, stracił część zęba. Prócz tego łodzianin stracił okulary korekcyjne oraz możliwość powrotu do pracy, do czasu kiedy z twarzy znikną ślady pobicia. 

Poprzez internetowy profil poprosił internautów, aby pomogli mu znaleźć osoby odpowiedzialne za zdarzenie i pokryć koszty zakupu nowych okularów czy wizyty u dentysty i laryngologa. Łodzianie błyskawicznie odpowiedzieli na prośbę młodego łodzianina, a zbiórka szybko przekroczyła wyznaczoną kwotę. 

Łodzianie pełni empatii. Koszmarna historia ma pozytywny wymiar

Dwa dni od koszmarnego wieczoru Patryk czuje się lepiej. Młodego łodzanina zapytaliśmy, dlaczego swoją historią postanowił podzielić się z innymi. 

– Początkowo udostępniłem post, żeby zintensyfikować poszukiwania sprawcy. Pomysł zrzutki wcześniej w ogóle nie przyszedł mi do głowy. Naprowadziły mnie na to dopiero komentarze ludzi – wiele osób pisało, że chcą wesprzeć mnie przede wszystkim przy odkupieniu okularów korekcyjnych. Bardzo się przed tym wzbraniałem, ponieważ całe życie staram się radzić sobie ze wszystkim, ale moja obecna sytuacja uniemożliwiłaby mi odkupienie okularów, które są mi niezbędne – mówi Patryk Krawiec. 

Łodzianin zaznacza, że nie spodziewał się tak dużego odzewu mieszkańców. Reakcje ludzi – ich wsparcie oraz wpłaty – wywołały w nim wiele emocji. 

– Kiedy myślę sobie o tym zdarzeniu z perspektywy niedługiego czasu, to sądzę, że cała dobra energia i pomoc były silniejsze niż wszystkie negatywne emocje. Pomyślałem, że poproszę o 2 tys. zł, a resztę dołożę z własnych pieniędzy. Byłem w szoku, że przez dwa dni uzbierało się 11 tys. – to ogromna kwota. Będę kontaktować się z darczyńcami, w sprawie rozporządzania tymi pieniędzmi – tłumaczy łodzianin. – Niezależnie od tego, co się wydarzyło, postąpiłbym tak samo. Posiadam wielu znajomych, którzy musieli zmagać się ze skutkami przemocy czy gwałtu. W tamtych przypadkach brak reakcji ludzi sprawił, że sprawy potoczyły się bardzo źle. 

Sprawą pobicia zajmuje się policja. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama