Gdy patrol policyjny pojawił się na miejscu, kobieta opowiedziała funkcjonariuszom, że przyjechała rowerem na zakupy do jednego ze sklepów spożywczych przy ul. Powstańców Wielkopolskich. Z tyłu jednośladu miała zamontowany koszyk, w którym znajdował się jej pies.
Złodzieja nagrał monitoring
Roztrzęsiona kobieta dodała, że przed nią w kolejce stał młody mężczyzna, który po zrobieniu zakupów wsiadł na jej rower i odjechał. Widząc to, szybko zadzwoniła na policję. Stróże prawa sprawdzili przyległe uliczki. Przejrzeli monitoring, który uwiecznił mężczyznę poruszającego się na skradzionym jednośladzie. Jego wizerunek skojarzył się policjantom z jednym z mieszkańców miasta.Funkcjonariusze wraz z pokrzywdzoną pojechali do wytypowanego mieszkania na Bałutach. Słychać było drapanie do drzwi, jednak nikt nie odpowiadał. Po chwili na miejsce przyszła 30-latka, która oświadczyła, że jej partnera nie ma w mieszkaniu. Po otwarciu drzwi wybiegł pies, który wtulił się ręce właścicielki. Podczas przeszukania w jednym z pomieszczeń policjanci odnaleźli skradziony chwilę wcześniej rower.
Złapali go między piętrami
W tym czasie dyżurny zauważył na monitoringu podejrzewanego mężczyznę. Przekazał informację drogą radiową interweniującym policjantom, którzy między piętrami na klatce schodowej zatrzymali złodzieja. Był to 33-letni mieszkaniec Łodzi.
- Amator cudzej własności powiedział stróżom prawa, że wychodząc ze sklepu postanowił się przejechać, dlatego wziął pozostawiony tam rower - mówi młodszy aspirant Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Miał wtedy blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Jednoślad oraz czworonożny pupil wrócili do prawowitej właścicielki. Złodziejowi grozi do 5 lat więzienia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.