reklama
reklama

Biało-Czerwono-Biali pokazali swoim fanom wszystko, co w futbolu najlepsze. Byłeś na meczu? Poszukaj się na zdjęciach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W sobotę ŁKS Łódź pokonał zespół Chrobry Głógów 5 : 2.
reklama

W starciu z ekipą z Dolnego Śląska Biało-Czerwono-Biali pokazali swoim fanom wszystko, co w futbolu najlepsze – szybkie, składne akcje, wysokie tempo gry i piękne bramki.

Pierwsza połowa wyglądała w wykonaniu łodzian świetnie

Początek meczu, jak przystało na hit kolejki, w którym walka toczy się o wysoką stawkę, upłynął pod znakiem wzajemnego badania się obu stron, wyczekiwania na ruch rywala. Po tym początkowym okresie wyrównanej gry kontrolę nad spotkaniem zaczął przejmować ŁKS. Od około piętnastej minuty to gracze Kazimierza Moskala dyktowali tempo gry i coraz swobodniej wymieniali podania.

Pierwsza połowa wyglądała w wykonaniu łodzian świetnie – zarówno jeśli chodzi o tempo gry, liczbę stworzonych sytuacji podbramkowych, jak i ich finalizację. Tuż przed zejściem przerwę ełkaesiacy otrzymali jednak sygnał ostrzegawczy, aby nie tracili koncentracji – defensywa łodzian zaspała, w efekcie czego w świetniej sytuacji znalazł się Rafał Wolsztyński. Były widzewiak nie potrafił zamienić jej na bramkę – trafił wprost w Aleksandra Bobka.

Druga część gry zaczęła się dla ŁKS-u w najgorszy z możliwych sposobów – w 52. minucie Łukasz Szczech podyktował rzut karny po faulu rozgrywającego naprawdę dobry mecz Milana Spremy. Do piłki ustawionej na „wapnie” podszedł Kamil Wojtyra. Aleksander Bobek wyczuł jego intencje, ale nie był w stanie zatrzymać mocnego, wysoko podbitego uderzenia. Raptem dwie minuty później sędzia… po raz kolejny wskazał na jedenasty metr od bramki gospodarzy, tym razem dopatrując się zagrania ręką. Wojtyra wyszedł zwycięsko także z drugiej konfrontacji z młodym golkiperem Biało-Czerwono-Białych – uderzył po ziemi, a piłka, zanim wpadła do siatki, odbiła się jeszcze od słupka. Bobek był zupełnie bez szans – rzucił się bowiem w przeciwną stronę.

Przeczytaj całą relację z meczu na portalu Łódzki Sport

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama