Od pierwszych minut to łodzianie byli stroną przeważającą. Widać było, że ŁKS chce jak najszybciej strzelić pierwszą bramkę, aby ze spokojem móc iść za ciosem. Gospodarze operowali piłką praktycznie co akcję w ololicach pola karnego gości. Brakowało im jedynie dokładności w decydujących momentach.
W końcu padła jednak pierwsza bramka dla ŁKS-u. W 27. minucie, po akcji na prawym skrzydle i podaniu Jana Grzesika, zupełnie nieoczekiwanie wepchnął piłkę do bramki Rafał Kujawa. Na drugiego gola nie trzeba było długo czekać, bowiem ełkaesiacy już dwie minuty później prowadzili 2:0. Ponownie Rafał Kujawa pokonał bramkarza Korony, tym razem po znakomitej akcji Piotra Pyrdoła.
Po uzyskaniu prowadzenia 2:0, podopieczni trenera Kazimierza Moskala nie cofnęli się ani na moment i cały czas dążyli do zdobycia trzeciego trafienia. W 42. minucie po bardzo długiej konsultacji ze swoimi asystentami sędzia zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego dla Korony. Adnan Kovacević pewnym strzałem pokonał Arkadiusza Malarza i obie ekipy schodziły do szatni przy stanie 2:1.
Druga część spotkania zaczęła się tak jak pierwsza. ŁKS znowu był lepszy, stwarzał sobie okazje i utrzymywał się przy piłce. Goście z Kielc od czasu do czasu próbowali przeprowadzić szybkie kontrataki, ale Rycerze Wiosny nie dawali się zaskoczyć. Trzecia bramka dla ŁKS-u padła w 59. Minucie, kiedy Dani Ramirez idealnie dośrodkował piłkę z rzutu wolnego na głowę Jana Grzesika. Boczny obrońca łodzian idealnie przymierzył i skierował futbolówkę do siatki.
Siedem minut później beniaminek zadał decydujący cios. Znakomitą akcją indywidualną popisał się Rafał Kujawa, który ograł dwóch przeciwników i uderzył zza pola karnego. Jak się później okazało, był to strzał nie do obrony. 31-latek zdobył tym samym hat-trick w tym meczu.
Więcej bramek już nie padło w niedzielne popołudnie w Łodzi. ŁKS w końcu zdołał się przełamać i dzięki zwycięstwu z Koroną, traci do tego rywala tylko jeden punkt, a do czternastej w tabeli Arki Gdynia, zaledwie dwa. Czy zbliżają się lepsze chwile dla podopiecznych trenera Kazimierza Moskala?
ŁKS Łódź – Korona Kielce 4:1 (2:1)
1:0 – Rafał Kujawa (27.)
2:0 – Rafał Kujawa (29.)
2:1 – Adnan Kovacević (43.) k.
3:1 – Jan Grzesik (59.)
4:1 – Rafał Kujawa (66.)
ŁKS: Malarz - Grzesik, Rozwandowicz, Sobociński, Klimczak, Ramírez (81. Pirulo), Srnić, Guima, Trąbka (60. Piątek), Pyrdoł (87. Bryła), Kujawa.
Korona: Kozioł - Szymusik, Márquez, Pierzchała, Dziwniel, Pučko, Kovačević, Radin (55. Żubrowski), Pačinda (73. Arweladze), Jukić (60. Duranović), Żyro.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.