Madej, który swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Łódzkim Klubie Sportowym, przyznał w Stanie Futbolu, że ŁKS jest bliski jego sercu. Niemniej jednak poczynania zawodników ŁKS-u w obecnym sezonie wołają o pomstę do nieba.
!reklama!
- Dla mnie ŁKS jest wyjątkowy, ale teraz ciężko mówić o nim coś pozytywnego. Klub skompromitował się w ekstraklasie i nic nie wskazuje na to, że będzie lepiej w Fortuna 1 Lidze - ocenił Łukasz Madej.
38-latek bardzo negatywnie ocenił także pracę dyrektora sportowego ŁKS-u - Krzysztofa Przytuły. Zdaniem Łukasza Madeja, Przytuła popełnił ostatnio tak wiele błędów, że powinien zrezygnować z pełnienia funkcji dyrektora sportowego Łódzkiego Klubu Sportowego.
- Transfery, które teraz są robione, być może wypalą, bo do zespołu są ściągani młodzi chłopcy, którzy być może dadzą jakość. Ale nie widzę jakiejś większej misji w tym klubie. Zatrudnienie pana Stawowego to takie naplucie właścicielowi w twarz przez dyrektora sportowego i on dalej robi to, co robił. Nieudane transfery, nieudane podejścia do trenerów… - mówił Madej.
I dodał: - Ja na miejscu dyrektora sportowego podałbym się do dymisji. Nie można popełnić tylu błędów, ile popełniono w ŁKS-ie. To nie trwa też 2-3 miesiące, ale już cały sezon. Ciężko w ogóle na przestrzeni ostatnich lat znaleźć w ekstraklasie słabszą drużynę niż ŁKS. Ciężko mi na to patrzeć, bo ŁKS to mój ukochany klub, bliski memu sercu.
- Moim marzeniem zawsze było zostać dyrektorem sportowym ŁKS-u. Kiedyś to nastanie, nawet Berlusconi nie był wieczny w Milanie - zakończył żartobliwie Madej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.