37-letni napastnik ponownie był najjaśniejszą postacią łódzkiej drużyny w starciu z Olimpią, mając udział przy obu zdobytych przez nią bramkach, najpierw asystując Adamowi Radwańskiemu, a później samemu zdobywając gola. To jednak nie wystarczyło do pokonania rywala, a dla widzewiaków remis w takim meczu to za mało.
– Na pewno czujemy duży niedosyt, że w taki sposób straciliśmy dwa punkty. Koncentrujemy się już jednak na meczu z Górnikiem Łęczna. Mobilizacja w drużynie jest na takim poziomie, jak przed każdym spotkaniem, ale wiemy, że musimy ustrzec się takich błędów, jak w meczu z Olimpią – mówił w wywiadzie dla portalu Łódzki Sport Marcin Robak.
Przypomnijmy, że w meczu z rywalami z Elbląga piłkarze Widzewa dwukrotnie wychodzili na prowadzenie i dwukrotnie je tracili. Najboleśniejsza była utrata drugiej bramki w samej końcówce spotkania, spowodowana serią błędów w obronie. Kapitanowi Czerwono-Biało-Czerwonych trudno było wyjaśnić dlaczego jego zespół nie potrafił utrzymać koncentracji w kluczowym momencie meczu.
- Nie wiem z czego to wynikało. Pierwsze mecze po przerwie są bardzo różne, ale nie możemy u siebie tracić dwóch goli. Myślę, że to największy mankament spotkania z Olimpią. Musimy być bardziej skoncentrowani w obronie, żeby nasi rywale mieli mniej sytuacji do strzelenia bramki, a jednocześnie sami musimy kreować okazje do zdobycia gola i wygrywać mecze. Mimo że to początek rundy, te punkty są bardzo ważne, bo w ostatecznym rozliczeniu mogą okazać się decydujące – ocenił Robak.
Pomimo remisu Widzew pozostał na fotelu lidera II ligi, nawet nieznacznie powiększając swoją przewagę nad wiceliderem, Górnikiem Łęczna. To właśnie Górnik będzie następnym rywalem łódzkiego zespołu i od tego meczu zależeć będzie nie tylko układ tabeli po 22. kolejce, ale również atmosfera w zespole. Niekorzystny wynik zwiększy tylko presję, z którą piłkarze Widzewa mierzą się od samego początku sezonu.
– Musimy się skupić na graniu w piłkę i wygrywaniu meczów, żebyśmy zdobywali jak najwięcej punktów i jak najszybciej odskakiwali rywalom. Wtedy ta presja będzie mniejsza. Jeśli natomiast nie będziemy seryjnie zdobywać punktów, to zacznie się problem. Wiadomo, że w Widzewie presja jest duża, bo każdy chce awansu do I ligi. Im dłużej sprawa tego awansu nie będzie wyjaśniona, tym presja z każdym meczem będzie narastała – podsumował kapitan Widzewa.
Nie wypada nie zgodzić się ze słowami najlepszego strzelca zespołu i choć mecz z Górnikiem nie przesądzi jeszcze wszystkiego, to niekorzystny wynik może zagęścić atmosferę w zespole na kolejne tygodnie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.