Zawodnik włoskiego Napoli doznał kontuzji tuż przed drugim spotkaniem towarzyskim z FC Barceloną. Nie zagrał w nim i do wczoraj trenował jedynie na siłowni. Rano we wtorek ćwiczył już z całą grupą kolegów z boisk Serie A, która wystartuje już w ten weekend.
Przed pierwszym ligowym meczem rodziło się dużo plotek transferowych, które jedynie podgrzał fakt, że Milik został dziś zauważony na łódzkim lotnisku Lublinek. Facebookowe konto miasta wstawiło jego zdjęcie z walizką zrobione przez obsługę Portu Lotniczego Łódź z żartobliwym podpisem „Arek Milik TRAFIŁ na nasze lotnisko”. Piłkarz Napoli i reprezentacji Polski pewnie potraktowałby je z dystansem, inaczej niż internauci. Choć niektórych ten wpis rozbawił, inni zarzucają, że ktoś chciał tu być na siłę śmiesznym.
Cel podróży i wizyty Milika na łódzkim lotnisku jest nieznany – można jedynie zgadywać, że pojawił się tu, by wrócić do Włoch. Wspomniane plotki transferowe sugerowały transfer zawodnika do Interu Mediolan, albo Borussii Dortmund, ale bardziej prawdopodobne jest to, że znajdzie się ponownie w Neapolu, by w spokoju przygotowywać się do meczu 1. kolejki ligi włoskiej, który jego Napoli rozegra z Fiorentiną.
CZYTAJ TAKŻE >>> Siatkarki ŁKS-u Commercecon trenują bez rozgrywającej. „Jest to pewien problem” [ZDJĘCIA]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.