Tradycyjnie przed sprawdzeniem naszych ocen wystawionych zawodnikom łódzkiego Widzewa zapraszamy do odświeżenia sobie przebiegu spotkania w naszej RELACJI NA ŻYWO i RELACJI POMECZOWEJ.
Jak zwykle piłkarzy oceniamy w skali od 1 do 10, gdzie 1 to katastrofa, 5 to średni, a 10 to wybitny występ.
PATRYK WOLAŃSKI – OCENA: 4
Ostatnio Patrykowi często dostaje się po głowie za jego występy i trudno go bronić również teraz. Przez większość spotkania nie miał dużo pracy, gdyż gospodarze nie oddawali celnych strzałów, rzadko też musiał wychodzić do dośrodkowań. Niestety, strzał po ziemi z ostrego kąta, taki jaki oddał Brychlik, bramkarz musi obronić.
ŁUKASZ KOSAKIEWICZ - OCENA: 6
Całkiem niezły występ prawego obrońcy Widzewa. Bardzo często obecny pod polem karnym rywala, wykonywał rzuty rożne i niektóre rzuty wolne. Na obniżenie oceny wpływa jednak to, że wiele jego „wrzutek” nie tworzyło zagrożenia, a także to, że kilkukrotnie nie był w stanie zatrzymać Demianiuka czy innych rywali, kreujących sobie okazje jego stroną boiska.
SEBASTIAN RUDOL - OCENA: 3
Jeden z trzech i chyba największy winowajca straconej bramki. Zamiast wybić lub zablokować piłkę, starał się wypchnąć Brychlika, który sprytnie zdołał jeszcze kopnąć futbolówkę, pomimo asysty obrońcy Widzewa.
DANIEL TANŻYNA - OCENA: 6
Zdecydowanie lepszy od kolegi ze środka obrony. Raz groźnie uderzał na bramkę rywala, w obronie zaś dwukrotnie uratował kolegów od straty bramki. Trudno winić go za stratę bramki, choć mówi się, że to zawsze obciąża konto całego bloku defensywnego.
MARCEL PIĘCZEK - OCENA: 5
Młody widzewiak zaliczył przyzwoity występ i mocno pracował na miano piłkarza meczu. Niestety, to on przegrał walkę z Szuprytowskim, który po chwili asystował przy bramce Brychlika. Wcześniej jednak dobrze radził sobie w indywidualnych pojedynkach w obronie często przerywając akcje gospodarzy. Rzadko pokazywał się z przodu, ale jak już ruszył rajdem, to zakończył go kluczowym podaniem do Ameyaw. Można rzec, że miał duży udział w obu bramkach, które padły w sobotnim spotkaniu.
MICHAEL AMEYAW - OCENA: 5
Przyznam, że nie byłem fanem występów młodego łodzianina, który wygrywał rywalizację z Gutowskim tylko dzięki temu, że był mniej bezproduktywny. Teraz jednak zdołał stworzyć więcej zagrożenia na prawej stronie choć czasami brakowało szybkiej decyzji z jego strony. Najważniejsze jednak, że zanotował bardzo przytomną asystę przy bramce Robaka, co automatycznie podnosi do góry jego ocenę. Kto wie, może ten mecz wyzwoli talent skrzydłowego Widzewa?
BARTŁOMIEJ POCZOBUT - OCENA: 4
Cichy mecz ze strony bardziej defensywnego z dwóch środkowych pomocników Widzewa. Wynika to także z jego zadań na boisku, z których trzeba przyznać nie wywiązywał się najlepiej. Nie popełnił żadnego większego błędu, lecz zbyt często łodzianie dali się zdominować w środku pola, gdzie to właśnie Poczobut razem z Radwańskim powinni rządzić.
ADAM RADWAŃSKI - OCENA: 6
Nareszcie dobry występ młodego pomocnika! Umiejętnie rozprowadzał piłkę, potrafił niekiedy minąć paru rywali, nie notował głupich strat. Nawet jeśli zagrywał niecelnie, to głównie przez późną reakcję kolegów z zespołu, którzy szybciej powinni ruszać do prostopadłych piłek. Także dzięki niemu łodzianie grali w przewadze jednego zawodnika. Szybko doskoczył do Kuczałka, gdy ten źle przyjmował piłkę i niejako wymusił faul na sobie, za który gracz Olimpii obejrzał czerwoną kartkę.
CHRISTOPHER MANDIANGU - OCENA: 6
Jeden z najlepszych zawodników sobotniego spotkania, chociaż to nie jest duże osiągnięcie patrząc na grę całego zespołu. Obrońcy Olimpii mieli dużo problemów aby zatrzymać żywotnego skrzydłowego. Groźnie zagrywał w pole karne, niestety koledzy nie zdołali żadnego z jego podań zamienić na bramkę. Sam uderzał rzadko i niestety był blokowany. W drugiej połowie nie był tak groźny i pod koniec zaczęło brakować mu sił, więc został zmieniony przez Daniela Mąkę.
MARCIN ROBAK - OCENA: 6 ⭐
Łodzianie punktują jedynie dzięki bramkom Kity oraz Robaka i tym razem kapitan Widzewa również nie zawiódł. Zdobył pierwszą bramkę z gry po powrocie do Łodzi, jednak nie był tak groźny, jak choćby w spotkaniu z Gryfem w 1. kolejce. Często cofał się po piłkę do środka pola, przez co brakowało go z przodu. Raz zanotował także groźną stratą, po której Radwański ratował sytuację faulem i obejrzał za to żółtą kartkę.
RAFAŁ WOLSZTYŃSKI - OCENA: 3
Anonimowy przez całe spotkanie Wolsztyński nie potwierdził swoich słów o tym, że jest gotowy na pierwszy skład. Praktycznie nie miał kontaktu z piłką, a jego wpływ na grę był minimalny. Brakowało czy to dobrych podań do kolegów, czy jakichkolwiek strzałów. Gdyby nie fatalny błąd Rudola, byłby zdecydowanie najgorszym piłkarzem sobotnich zawodów.
KONRAD GUTOWSKI - OCENA: 4
Zmienił Michaela Ameyaw w 64. minucie i miał nadać rozpędu atakom Widzewa. Widać było, że dobrze przepracował ostatnie tygodnie, bo podejmował lepsze decyzje niż w poprzednich meczach. Miał kilka ciekawych zagrań, lecz notował również straty i nie zdołał wymiernie wpłynąć na wynik spotkania.
ŁUKASZ ZEJDLER – OCENA: 3
Kolejny zmiennik – pojawił się na boisku w 77. minucie zastępując Radwańskiego, a potem przepadł. Rzadko był przy piłce i nie potrafił wziąć na siebie ciężaru gry. Na pewno nie tak wyobrażał sobie debiut w barwach Widzewa, a okoliczności były ku temu sprzyjające.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.