reklama
reklama

Łódź włókniarkami stoi! Niezwykła historia, która wydarzyła się naprawdę [wideo]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Strefa łodzianek Historia przemysłowej Łodzi to nie tylko ogromne fabryki i ich znani właściciele. To także, a może przede wszystkim, historie łódzkich włókniarek. Jedna z nich podzieliła się z nami swoją historią. Poznajcie panią Marię Filipowicz, łódzką włókniarkę, która rozpoczęła swoją pracę mając zaledwie 13 lat.
reklama

Niezwykła historia łódzkiej włókniarki - Marii Filipowicz

Pani Maria pracę rozpoczęła w 1957 roku, mając zaledwie 13,5 roku. Jakim cudem w tak młodym wieku dostała pracę?

- Mama miała książeczkę ubezpieczalni. W nią wpisane były dzieci. Moja data urodzenia to 5.12.43r. To ja z tej trójki zrobiłam zero. To trzy zalałam tuszem. No, fałszerz byłam - wspomina z uśmiechem pani Maria.

W kolejnych latach pani Maria pracowała w różnych zakładach. Dziś z rozrzewnieniem wspomina minione lata. Z przejęciem opowiada o czasach, w których tkaczki jeździły na wrotkach, by przyspieszyć pracę. W obecnych czasach rzecz zupełnie nie do pomyślenia.

- Tkaczki jeździły na wrotkach i w końcu ktoś pomyślał, że tu są wirniki, tu są pasy transmisyjne, że jakby któraś wpadła… - opowiada pani Maria.

Posłuchajcie historii pani Marii Filipowicz, łódzkiej włókniarki z krwi i kości.
Polecamy!

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama