reklama
reklama

Agresywny amstaff postrachem ludzi i ich pupili. Bezradni mieszkańcy z osiedla w centrum Łodzi boją się wychodzić z domów [wideo]

Opublikowano:
Autor:

Agresywny amstaff postrachem ludzi i ich pupili. Bezradni mieszkańcy z osiedla w centrum Łodzi boją się wychodzić z domów [wideo] - Zdjęcie główne

Agresywny amstaff postrachem ludzi i ich pupili. Bezradni mieszkańcy z osiedla w centrum Łodzi boją się wychodzić z domów (fot. zdjęcie ilustracyjne / Pixabay)

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Agresywny amstaff Łódź. W centrum miasta kolejny raz doszło do ataku agresywnego amstaffa na innego psa. Sprawa już kilka razy trafiała do sądu, ale, mimo siedmiu wyroków skazujących, do tej pory nie udało się jej zakończyć. Właściciel amstaffa wciąż odmawia używania smyczy i kagańca. 
reklama

czytaj także: Agresywne psy w województwie łódzkim. Zaatakowały rowerzystkę i biegacza

Agresywny amstaff Łódź. Horror mieszkańców trwa już kilka lat

- I co pan teraz zrobi? Nic pan nie robi! Psa mi zagryzie. To już kolejny raz – słychać na udostępnionym w internecie nagraniu. To słowa zrozpaczonej właścicielki psa zaatakowanego przez amstaffa.

!reklama!

Jak twierdzą mieszkańcy jednego z osiedli w centrum Łodzi, problem utrzymuje się od kilku lat. 

Sprawa jest dobrze znana łódzkim służbom, bowiem policjanci oraz strażnicy miejscy wielokrotnie byli wzywani do interwencji w związku z agresywnym zachowaniem amstaffa. Aby jednak mogli zareagować bardziej zdecydowanie niż dotychczas, potrzebują twardych dowodów na znęcanie się właściciela nad amstaffem.

Mieszkańcy osiedla obawiają się nie tylko o psy, ale także o dzieci, które mogą paść ofiarą nieprzewidywalnego amstaffa. Ich niepokój podziela Patryk Polit, Komendant Straży Miejskiej w Łodzi, który także wyraża zaniepokojenie faktem, iż  agresja amstaffa może zostać w pewnym momencie przekierowana na ludzi.

Polecamy: Psy policyjne w Łodzi. Jak są szkolone i do jakich zadań? Czworonogi jakich ras wspierają łódzkich funkcjonariuszy?

Agresywny amstaff Łódź. Kary grzywny nie zmieniają podejścia Jana M., właściciela psa

Policja już kilkanaście razy kierowała sprawę do sądu, powołując się na popełnienie wykroczenia, polegającego na wyprowadzaniu psa bez smyczy i kagańca. Aż 7 razy sąd, za te  wykroczenia, wymierzył obwinionemu karę grzywny.

Przeciwko Janowi M. toczy się jeszcze jedna sprawa. Właściciela amstaffa ukarano karą 20 dni aresztu, ale wyrok nie jest prawomocny. Obwiniony złożył w tej sprawie zapowiedź apelacji.

Kolejny wyrok nie zmienił jednak podejścia Jana M., który cały czas wychodzi ze swoim psem na spacery bez smyczy i kagańca. Jak wyjaśnia kom. Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, właściciel psa twierdzi, że trzymanie psa na smyczy jest wbrew naturze czworonoga.

Wieści o tych niebezpiecznych incydentach dotarły także do Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. 

W związku z licznymi zeznaniami świadków dotyczących nieodpowiedniego zachowania właściciela wobec amstaffa, Towarzystwo zamierza złożyć do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami. 

Za znęcanie się nad zwierzętami grozi do 3 lat więzienia. Sąd może także odebrać psa właścicielowi.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama