Przed przystąpieniem do inwestycji, należy przeprowadzić inwentaryzację terenów zielonych na trasie KDP. Ten etap ma na celu m.in. poszukiwanie gatunków chronionych, dla których inwestycja mogłaby stanowić zagrożenie.
!reklama!
- W skali całego kraju to ponad 115 tysięcy hektarów, dwukrotna powierzchnia Warszawy - mówi rzecznik spółki Centralny Port Komunikacyjny Konrad Majszyk. - Musimy opisać wszelkie gatunki, a potem jako inwestor, zminimalizować wpływ na środowisko - tłumaczy.
Niektórzy z przedstawicieli władz już cieszą się na planowaną inwestycję. Prezydent Sieradza, w którym zaplanowano jedną ze stacji, jest zadowolony, że miasto zintegruje region. Inaczej na sprawę zapatrują się władze w mniejszych miejscowościach.
Burmistrz Wieruszowa, miejscowości leżącej na trasie nitki z Sieradza do Wrocławia ma nadzieję, że trasa będzie jedynie przebiegać przez jego gminę. Sceptycznie na budowę zapatruje się także wójt gminy Wróblew. To właśnie tam nitka ma się rozdwajać w kierunku Poznania i Wrocławia. Wójta martwi, że przez to przybędzie hektarów pól do podziału, co wiąże się również z budową na tamtych terenach przejazdów i dróg technicznych.
- W wakacje były spotkania z grupami samorządowców, teraz ruszają konsultacje z pojedynczymi gminami. Pokazujemy nasze rozwiązania, pokazujemy przebiegi skorygowane i nowe - uspokaja rzecznik Centralnego Portu Komunikacyjnego Konrad Majszyk.
Prezes spółki CPK szacuje, że pierwsze pociągi miałyby dużą prędkością pojechać za siedem lat.
Źródło: Radio Łódź
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.