Szpital tymczasowy w Łodzi gotowy na przyjęcie kolejnych pacjentów z COVID-19
Od początku tygodnia do szpitala tymczasowego trafiły 34 osoby. Są to pacjenci, którzy nie przechodzą choroby bardzo ciężko, dzięki czemu mogą zwolnić niezbędne łóżka w szpitalu im. Biegańskiego. Tam liczba chorych na COVID-19 zbliża się do 300.!reklama!
- Niestety jest to liczba rekordowa. Widząc tę dynamikę, wszystko wskazuje na to, że w najbliższy weekend konieczne będzie uruchomienie w szpitalu tymczasowym dodatkowych modułów łóżek - zaznacza dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Wł. Biegańskiego w Łodzi Krzysztof Zarychta.
Obecnie szpital tymczasowy w Łodzi jest gotowy do przyjęcia 112 pacjentów, w tym 20, którzy potrzebować będą dostępu do tlenu.
- Każdy pacjent w najbliższym czasie znajdzie opiekę czy to w szpitalu tymczasowym, czy w szpitalu im. Biegańskiego - dodaje Zarychta.
Do szpitala tymczasowego w Łodzi trafiają coraz młodsi ludzie. „Dominują pacjenci w sile wieku”
Zgodnie z informacjami ordynatora szpitala tymczasowego dr Grzegorza Cieśli do piątku 26 marca udało się ze szpitala wypisać sześcioro pacjentów w stanie dobrym.Niepokojącą informacją jest natomiast wiek pacjentów, którzy trafiają do szpitala w hali EXPO w Łodzi.
- Niestety dominują pacjenci w sile wieku. Są to osoby młode. Seniorzy stanowią jedynie około 30% wszystkich pacjentów - mówi dr Cieśla.
I dodaje: - Przebieg choroby jest nieobliczalny, ale widzę, że osoby młode ciężko przechodzą COVID-19. Najmłodsza osoba do rocznik 1983. Mówimy więc o osobach w wieku około 30 lat.
Szczepionki działają? W ostatnich tygodniach osoby zaszczepione nie trafiają do szpitala w Łodzi
Dominacja zachorowań wśród osób stosunkowo młodych oznacza zdaniem ekspertów, że szczepienia spełniają swoją rolę. Mniej zachorowań wsród seniorów i personelu medycznego to fakt, który daje nadzieję, na pokonanie koronawirusa dzięki Narodowemu Programowi Szczepień.
- To kolejny dowód na to, że szczepienia, które były wykonane w poszczególnych grupach, są skuteczne. Od wielu tygodni nie obserwuję żadnych osób, które w wywiadzie podają, że były zaszczepione - podkreśla ordynator szpitala tymczasowego w Łodzi.
Wcześniej dochodziło do takich przypadków, ale głównie wówczas, gdy dana osoba była zaszczepiona tylko pierwszą dawką.
- Wiadomo, że pierwsza dawka jest wstępna i w 100% nie chroni przed zakażeniem koronawirusem - ocenia dr Grzegorz Cieśla.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.