reklama
reklama

Fundacja Gajusz. By za krótkie o całe życie dzieciństwo było piękne i wypełnione radością

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Jak pogodzić się z cierpieniem dzieci? Skąd czerpać siłę, kiedy diagnoza jest jednoznaczna? Pracownicy i wolontariusze fundacji Gajusz od lat pomagają znaleźć odpowiedzi na te pytania. Małym pacjentom ofiarowują swoją uwagę, miłość i profesjonalną opiekę do samego końca.
reklama

Gajusz dla małych pacjentów. Wsparcie, optymizm i profesjonalna opieka do ostatniej chwili 

Od przeszło dwóch dekad fundacja Gajusz opiekuje się chorymi i potrzebującymi dziećmi oraz ich rodzinami. Każdego roku wspiera ponad 900 rodzin, które znalazły się w kryzysowej sytuacji. 

Granatowy budynek z różowym flamingiem przy ul. Dąbrowskiego w Łodzi przykuwa wzrok.Mieszkają w nim Księżniczki i Książęta. Właśnie tak o pacjentach fundacji Gajusz mówią pracownicy i wolontariusze. Większość z przebywających tu nieuleczalnie chorych maluchów nie ma rodziców. 

– Ciocie-opiekunki zastępują mamę i tatę – przytulają, czytają książeczki. Mamy także specjalistów, którzy prowadzą rehabilitację i terapię, wszystko po to, żeby dzieciństwo, które jest o całe życie za krótkie, było piękne, wypełnione miłością i radością – mówi Aleksandra Marciniak z fundacji Gajusz. 
Jednym z pacjentów fundacji jest Kajtek. Chłopiec odczuwa ogromną wrażliwość na otaczające go bodźce, co powoduje u niego permanentny stres i uczucie niepokoju. Opiekunowie rozumieją potrzeby chłopca; na rozmaite sposoby starają się oswoić malucha z dźwiękami świata, tak, by stawały się jak najmniej traumatyzujące. 

Pracownicy fundacji odznaczają się ogromną siłą. Głośno wypowiadają zdania, które wielu osobom grzęzną w gardle. 

– Chodzi o to, by jasno zasygnalizować, że my bezpiecznie przeprowadzamy dzieci na drugą stronę. Cechą charakterystyczną dziecięcego hospicjum jest to, że pacjentami opiekujemy się przez wiele miesięcy, a nawet lat, dlatego na pewno trudno nie związać się i nie zaangażować emocjonalnie – tłumaczy Aleksandra Marciniak. 
Jako osoba związana z fundacją podkreśla, że nawet po odejściu dziecka, gdy bardzo bliska relacja się kończy, warto przypominać sobie te dobre i szczęśliwe chwile. 

Od ponad dwudziestu lat w służbie swoim podopiecznym

Od początku istnienia fundacji wiele się zmieniło. Aby rozwijać się i jak najefektywniej pomagać dzieciom, Gajusz szkoli wolontariuszy, udziela pomocy socjalnej i prawnej. Od 2002 roku fundacja zapewnia pomoc psychiatryczną na pediatrycznych oddziałach onkologicznych, intensywnej terapii i chirurgii. Od 2005 roku prowadzi hospicjum domowe. 

W 2007 roku fundacja włączyła się w pomoc w Armenii, gdzie organizuje dziecięcą opiekę paliatywną. Dwa lata później we współpracy z Uniwersytetem Medycznym w Łodzi rozpoczęto szkolenia studentów w Pracowni Pediatrycznej Opieki Paliatywnej. 

Z inicjatywy fundacji w 2016 roku powstało Tuli Luli, pierwszy w regionie łódzkim Interwencyjny Ośrodek Preadopcyjny, do którego trafiają niemowlęta, którymi nie mogą bądź nie chcą zajmować się ich biologiczni rodzice.

To tylko ułamek działalności fundacji, którą można wesprzeć m.in. przekazując na jej rzecz 1% swojego podatku. Szczegóły na stronie internetowej fundacji. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama