Nowe nasadzenia w pobliżu górki
Ostatnie opady śniegu z przyjemnością wykorzystały dzieci, które wyposażone w sanki ruszyły na bałuckie górki. Nie każda była jednak na saneczkarzy przygotowana. U podnóża popularnej górki na osiedlu Jagiełły pojawiły się nowe nasadzenia.Górka na osiedlu Jagiełły powstała jak inne podobne na wielkich łódzkich blokowiskach. Składa się z gruzu i płyt betonowych pozostałych po budowie osiedla. Została zasypana ziemią i "miała być" zlikwidowana po zakończeniu zadania, a jednak porasta trawą do dziś. Nie dawno w okolicy górki pojawiły się nowe drzewa.
- Zastanawiam się kto wpadł na pomysł, żeby zrobić nowe nasadzania w bardzo bliskiej okolicy górki. Na razie są to małe drzewka i nie ma problemu, ale jak urosną mogą być zagrożeniem dla dzieci. Wiadomo że można wyznaczyć tor jazdy pomiędzy drzewami, ale dziecko 4-5 letnie nie ma jeszcze do końca panowia nad sankami/slizgaczem – komentuje mieszkanka osiedla.
Mieszkańcy martwią się o swoje dzieci, kiedy drzewa urosną, a także o przyszłe pokolenia, które nie będą mogły cieszyć się zimowymi zabawami tak jak oni przed laty właśnie przez drzewa, które pojawiły się za blisko górki. Niektórzy zwrócili jednak uwagę, że drzewa obecnie wyglądają jak patyki więc łatwo byłoby szpaler drzew sankami przerzedzić.
- Może ktoś "przypadkiem" wjedzie w jedno drzewko sankami, raz że się przerzedzi i bedzie tor do jazdy, dwa że może wpadnie im do głowy że hej w złym miejscu są jednak posadzone – komentuje pani Karolina
Górka to miejsce integracji osiedlowej. Mogą spędzać na niej czas dzieci, młodzież i dorośli. Wyraźnie słychać głosy, że aby tak pozostało należy drzewka przesadzić.
- Później dziwimy się ze młodzież maluje elewacje. Wszystko idzie w kierunku nudy na naszym osiedlu. Uwazam iż górka powinna zostać jako atrakcja dla dzieci, młodzieży i dorosłych a drzewka należy przesadzić – komentuje mieszkanka osiedla
Wiele pomysłów mieszkańców, może jednak należy ją zaorać?
W Łodzi mamy ogromny problem z dzietnością. Młodzi ludzie nie chcą mieć dzieci. Dodatkowo starzejemy się i ubywa nas w bardzo szybkim tempie. Dzieci powinny być dla nas światełkiem w tunelu w tej naprawdę złej sytuacji. Okazuje się, jednak że jak już dzieci się pojawią to wszystkim przeszkadzają. Ludziom na ulicy, w blokach, bo hałasują albo bawiąc się w domu, albo na placu zabaw czy też zimą na górce zjeżdżając na sankach.
- Ja proponuję usunąć górkę, żeby dzieciaki nie hałasował pod oknem – komentuje pan Damian.
W tej ocenie nie jest odosobniony. Pojawiają się różne propozycje dotyczące zagospodarowania górki. Również takie, które pozwoliłyby to miejsce wykorzystać właścicielom psów. Wiele osób z sentymentem myśli o tym miejscu i nie wyobraża sobie takiej zmiany.
- Oj wyjeździłam się na tej górce. Potem moje dzieci. Mam nadzieję, że jeszcze kilku pokoleniom posłuży – komentuje pani Agnieszka.
Pamiętacie górki ze swojego dzieciństwa? Czy nadal są na osiedlach, a może w ich miejscu stoi jakiś apartamentowiec?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.