Polacy zgodni w kwestii przetrzymywania ryb w złych warunkach
Ze względu na rosnącą świadomość społeczną problemu, większość sieci sklepów zdecydowała się zaprzestać handlu żywymi rybami. Wygląda na to, że Polacy są skłonni zrezygnować z zakupów w punktach przetrzymujących ryby w nieodpowiednich warunkach. Wskazują na to choćby badania Biostatu z grudnia 2020 roku, które wykazały, że 28% badanych mogłoby zrezygnować z zakupu w konkretnym sklepie, jeśli ten sprzedawałby żywe karpie. Powołując się na badania CBOS z 2018 roku, aż 86% Polaków sprzeciwia się transportowi żywych ryb bez odpowiedniej ilości wody umożliwiającej oddychanie.Reakcją wielkich sieci handlowych na oczekiwania konsumentów było odejście od sprzedaży żywych ryb. Wyjątkami od tej reguły są do tej pory Makro i E.Leclerc.
– Nie przestajemy zabiegać o zrezygnowanie ze sprzedaży żywych karpi przez ostatnie dwie sieci, ale chcemy jednocześnie zaadresować kwestię targowisk miejskich, m.in. łódzkich, aby mieć pewność, że ten okrutny i niepotrzebny proceder rzeczywiście przejdzie w Polsce do historii – mówi Weronika Żurek, koordynatorka kampanii „Stop sprzedaży żywych karpi”ze stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Opiekunka akcji podkreśla, że rezygnacja ze sprzedaży żywych ryb przez największe sieci jest dowodem na istotną zmianę w sposobie postrzegania tych zwierząt.
Koniec ze sprzedażą żywych ryb na targach w Łodzi?
W działania na rzecz ochrony ryb stowarzyszenie Otwarte Klatki chce włączyć również samorządy. Zdaniem organizacji, petycja adresowana do władz polskich miast (w tym Łodzi) i opowiedzenie się po stronie rezygnacji z handlu żywymi rybami miałaby znacząco przyczynić się do wprowadzenia całkowitego zakazu przetrzymywania ryb w nieodpowiednich warunkach.– Jeszcze kilka lat temu wypełnione rybami baseny stały w większości supermarketów. Od tego czasu wiele się zmieniło, ale handel żywymi karpiami wciąż odbywa się co roku przed Świętami Bożego Narodzenia na targowiskach miejskich, w tym także w Łodzi. Zaangażowanie samorządowców jest więc kluczowe – mogą oni pomóc zakończyć sprzedaż żywych ryb na łódzkich terenach publicznych, w podobny sposób jak wprowadzane były zakazy pokazów cyrkowych z udziałem dzikich zwierząt. Wszystkie osoby, którym los zwierząt nie jest obojętny, zachęcamy do podpisania petycji, która pomoże nam w rozmowach z przedstawicielami UM Łódź – podsumowuje Weronika Żurek.
Jak deklarują twórcy petycji, w 4 dni od jej publikacji pod dokumentem podpisało się ponad 3 tysiące osób.
O komentarz poprosiliśmy Urząd Miasta Łodzi. Ten w sprawie milczy.
SPRAWDŹ: Łódzkie. Straszne sceny w ubojni w Pabianicach. Zwierzęta były rażone prądem i bite [wideo]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.