Kawiarenka internetowa w Łodzi. Kultowe miejsce z przełomu wieków
Na początku XXI wieku kawiarenki były oblegane przez ówczesną młodzież, która potrafiła w takich miejscach spędzać całe dnie grając w gry online w systemie multiplayer.
- To było coś. Pamiętam moje pierwsze kroki w Counter-Strike’a. Miałem pewnie z 10 lat. Nie za bardzo wiedziałem, jak to wszystko działa, jak się łączyć z serwerami. Ale pomagali mi starsi koledzy, z którymi graliśmy przez kilka godzin, wydając kieszonkowe - wspomina pan Wiktor.
Kawiarenka internetowa w Łodzi działa już przeszło 20 lat. Na początku swojego istnienia była wielkim hitem. Z czasem jednak kawiarenki internetowe przestały przyciągać rzesze klientów. Internet stał się powszechny, o czym w rozmowie z lodz.pl opowiada właściciel ostatniej łódzkiej kawiarenki internetowej, Krzysztof Zemrak.
- Kawiarenka funkcjonowała 7 dni w tygodniu od godziny 10 do godziny 22 i ciągle ktoś u nas siedział. Na weekendy trzeba było robić zapisy i ludzie rezerwowali komputery już od wtorku. Teraz, w czasach kiedy każdy ma dostęp do Internetu dosłownie w kieszeni, w smartfonie lub na ręce, w smartwatchu, pewnie brzmi to dość zabawnie, ale wtedy sieć była jeszcze nowością, której każdy chciał spróbować - mówi Zemrak.
Kawiarenka internetowa w Łodzi. Ceny jak za starych czasów
Ciekawą kwestią jest cennik. Otóż w kawiarence internetowej ceny utrzymują się niezmienne od ponad 10 lat. Za 15 minut przy komputerze zapłacimy złotówkę, za pół godziny 2 zł, a za godzinę… 3 zł.
- Takie ceny ustalone są od co najmniej 12 lat, a nie wiem, czy nie dłużej. Nie podnosimy ich, bo to nie ma najmniejszego sensu. Ma być niedrogo - mówi Zemrak.
Kawiarenka internetowa do zamknięcia? Nic z tego
Młodzież chcąca pograć w gry już takich miejsc nie odwiedzi, bo internet ma w domu. Jak się jednak okazuje, kawiarenka internetowa wciąż przyciąga klientów. To głównie ludzie, którzy muszą szybko wypełnić jakieś dokumenty online, albo coś zeskanować lub wydrukować.Takich osób jest coraz mniej. Dlatego też zmniejszyła się liczba stanowisk dostępnych w kawiarence - z ośmiu do czterech. Mimo to właściciel nie zamierza jej zamykać. Dlaczego?
- To kwestia przyzwyczajenia i sympatii do miejsca - kończy Krzysztof Zemrak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.