Podrzucają starszych rodziców lub dziadków do szpitali w Łódzkiem. Sami wyjeżdżają na urlop
!reklama!Końcówka wakacji to dobry czas, żeby zastanowić się jak te letnie miesiące wyglądają nie tylko dla młodych, zdrowych osób, ale też dla seniorów, często pozostawianych samym sobie. W wakacje szpitalne oddziały w wielu miejscach w Polsce zapełniają się starszymi ludźmi, odwożonymi tam przez krewnych pod pretekstem pogorszenia się stanu ich zdrowia. Jak wiadomo, w pewnym wieku o schorzenia nie trudno, a rodziny seniorów często wykorzystują ten fakt, by samemu wyjechać na urlop i pozostawić schorowanych rodziców czy dziadków pod opieką szpitala.
Takie działania przeżywały swój rozkwit kilka lat temu, a żeby znaleźć tego typu przypadki w internecie, nie trzeba było się szczególnie napracować. Z czasem, a także z powodu pandemii koronawirusa tendencja ta stopniowo maleje, choć trzeba zaznaczyć, że nadal nie jest idealnie.
- W pandemii spora część osób w obawie przed Covidem odkłada leczenie na później, także leczenie chorób przewlekłych. Seniorzy są przecież w grupie osób najbardziej zagrożonych koronawirusem – mówi jedna pielęgniarek ze szpitala w Kutnie. - Kiedy mamy dużo zakażeń liczba łóżek na oddziale wewnętrznym, gdzie najczęściej trafiają seniorzy, dramatycznie się zmniejsza, bo trzeba wydzielać łóżka covidowe. Po prostu często nie ma dla nich miejsca, a przy regularnym braniu leków na swoje schorzenia i obserwowaniu stanu zdrowia - dodaje.
Takie osoby zwykle nie potrzebują hospitalizacji. Wystarczą troskliwa opieka i dobre warunki.
- To zmora naszego społeczeństwa, żeby staruszków przekazywać do szpitali, bo tak nam wygodnie - mówi Adam Stępka, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
Specjalnie nie podają leków, by senior trafił do szpitala
Najczęstszymi przyczynami takiej hospitalizacji starszych osób, wskazywanymi przez lekarzy są m.in. problemy z nadciśnieniem, odwodnienie oraz zaostrzenie chorób przewlekłych. Niektórzy wskazują również, że zdesperowani krewni potrafią chociażby przez kilka dni nie podać leków, które senior regularnie przyjmuje, a w ten sposób bardzo łatwo o zaostrzenie choroby. Zdarzają się też przypadki drastyczne, gdy rodzina specjalnie wywołuje zaburzenia u starszej osoby.- Wystarczy dzień nie dać jej jeść albo pić i już ma zaburzone elektrolity i kwalifikuje się do hospitalizacji - wyjaśnia dla portalu dziennik.pl Marcin Kasprzyk, lekarz internista Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. M. Kopernika w Łodzi.
Medycy nie mogą odmówić udzielenia pomocy takiej osobie.
- Jeśli bliscy alarmują, że z babcią albo dziadkiem dzieje się coś złego, nie możemy odmówić pomocy. Zwykle wystarczą wymioty, mocno podwyższone ciśnienie czy problemy z nawodnieniem organizmu. To dolegliwości bardzo częste u starszych osób, a naszym obowiązkiem w takich przypadkach jest pomoc – mówi była pielęgniarka z łęczyckiego szpitala – U nas tych przypadków nie było dużo, jednak często można było zauważyć, że kiedy krewni odbierali tych staruszków po jakimś czasie byli opaleni, jak po powrocie z wakacji. Nietrudno się domyślić, co robili w czasie, kiedy babcia była w szpitalu - kwituje kobieta.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.