Ogłoszono przetarg, który zakłada ułatwienia dla przyszłych operatorów. Miasto liczy, że po nieudanym poprzednim przetargu, dzięki nowym zasadom, uda się znaleźć dostawcę rowerów. Zrezygnowano z 500 pojazdów, jednak miasto nie wyklucza domówienia ich w przyszłości. Zmieniono także zasady rozliczania z operatorami i ustalanie cennika.
- Przetarg zawiera w sobie zamówienie na 1.500 rowerów i 150 stacji (...) rowery muszą mieć zapewnione stojaki, które pozwolą na uporządkowane zostawianie tych rowerów. Rower ma służyć, by przemieszczać się od stacji do stacji, to się dobrze sprawdzało, więc chcielibyśmy ten standard utrzymać. Staramy się, by ten rower był najprostszy z możliwych - informuje Adam Sobieraj, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
Rynek ciągle się zmienia, czego konsekwencją jest negatywne rozstrzygnięcie poprzedniego przetargu. Jak zaznacza zastępca dyrektora ZDiT-u rosną koszty obsługi i utrzymania rowerów, a umowy długoterminowe tylko zniechęcają operatorów. Z tych powodów podzielono termin dostaw na dwie części. Pierwsza z nich zakłada dostarczenie 500 rowerów i montaż 50 stacji, a druga - 1000 rowerów i budowy 100 stacji.
- Nie jesteśmy jedynym miastem, które aktualnie prowadzi postępowanie przetargowe i zobaczymy, jak będzie się to rozwijać - zaznacza Sobieraj.
Z uwagi na stale zmieniające się warunki rynku, których firmy nie są w stanie przewidzieć - oferty przetargowe analizowane są bardzo uważnie. Dodatkowym utudnieniem dla przyszłych operatorów roweru miejskiego staje się również rosnąca konkurencja w postaci hujanóg elektrycznych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.