reklama
reklama

Widzew: Liczyli na spacery po zadbanym parku, a muszą oglądać dzikie wysypiska. Władze miasta: Dotrzymujemy słowa

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźMieszkańcy Osiedla Sikawa wciąż nie doczekali się budowy parku, który formalnie istnieje od połowy zeszłego roku. Jak wygląda łódzka "ostoją dla roślin i zwierząt"? Zajrzyjcie do naszej galerii.
reklama

Przyznają, że mają dość. Nawet w najgorszych snach nie myśleli, że wiosną zamiast drzewa, które budzą się do życia, będą musieli oglądać śmieci. Tym bardziej, że w lipcu zeszłego roku dostali zapewnienie, że to miejsce stanie się osiedlową "perełką".

Wiceprezydent Adam Pustelnik: Dotrzymujemy słowa 

Prace na tym obszarze miały się rozpocząć jesienią zeszłego roku. Wcześniej jednak teren ten miał formalnie zostać przekształcony w park. I tak się stało latem. Jak zapewniał wówczas wiceprezydent Adam Pustelnik władze miasta "dotrzymują słowa" 

O nowoczesnym mieście, w którym ludzie chcą mieszkać i do którego chce napływać kapitał, decyduje w dużej mierze także możliwość spędzania wolnego czasu na łonie przyrody, dlatego dobrze urządzone tereny zieleni w mieście są kluczowe z perspektywy rozwoju gospodarczego, demograficznego oraz jakości i komfortu życia mieszkańców 

reklama

 - tłumaczył wówczas. Głównym argumentem za utworzeniem nowych parków (na sesję Rady Miasta wpłynęły wtedy łącznie cztery projekty uchwał o utworzeniu kolejnych obszarów leśnych w Łodzi) była potrzeba ochrony istniejących, cennych przyrodniczo zadrzewień, które są ostoją dla różnych gatunków małych i dużych zwierząt, a także miejscem zapewniającym mikroklimat dla mieszkańców.

Podobnie, jak miało to miejsce przy innych tego typu inwestycjach, miasto w ramach tworzenia koncepcji zagospodarowania nowych parków chciało rozmawiać z mieszkańcami. 

To oni wiedzą najlepiej, w jaki sposób chcieliby spędzać tu czas. Pierwsza tura spotkań za nami, na kolejne warsztaty będziemy zapraszać w najbliższym czasie

reklama

– mówiła Anna Wierzbicka, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska. 

Urząd miał słuchać pomysłów mieszkańców i wysłuchał ...

Jak na razie, z pomysłów mieszkańców został zrealizowany jeden - park zyskał nazwę Parku Zbójnickiego. O ścieżkach dla pieszych i rowerzystów na razie cisza. 

Miasto w grudniu 2022 zapowiadało nowy park na Sikawie . Nic nie zrobiono, a ten piękny zakątek z pomnikiem przyrody, zamienia się w dzikie wysypisko

- mówi jeden z mieszkańców i pokazuje miejsca, które, mimo że powinno cieszyć oko, straszy.  Sikawa stała się bowiem miejscem, gdzie ludzie wyrzucają śmieci. Lądują tam różne rzeczy - począwszy od materiałów budowlanych, skończywszy na typowo domowych odpadach. Ludzie nie mają żadnych zahamowań.  

reklama

Mieszkańcy z Osiedla Sikawa, którzy bardzo liczyli na realizację inwestycji, nie odpuszczają. Zaczęli nawet pisać wiadomości do Urzędu Miasta do komórki odpowiedzialnej za sprzątanie dzikich wysypisk, informując ich dokładnie, gdzie leżą odpady. Wcześniej teren uprzątnęli na własną rękę, śmieci jednak wróciły. 

 Na spacerach mieliśmy podziwiać piękny krajobraz parku, a widzimy kolejne śmieci.  

 - mówią 

O plany realizacji tej inwestycji zapytaliśmy Biuro Prasowe łódzkiego magistratu. Nie doczekaliśmy  się jednak odpowiedzi. W związku z tym, że to wiceprezydent Adam Pustelnik wypowiadał się na temat parków i zapewniał, że miasto dotrzymuje słowa, o sprawę zapytaliśmy również jego. Czekamy na odpowiedź. 

reklama

 Dzikie wysypiska to jak walka z wiatrakami  

Niestety, temat dzikich wysypisk w Łodzi regularnie powraca. Strażnicy miejscy oraz mieszkańcy próbują z nimi walczyć na różne sposoby, ale niestety nie brakuje osób, które odpady porzucają w lasach czy na opuszczonych terenach prywatnych. Na nielegalnych wysypiskach zalegają różnego rodzaju odpady – od tych wielkogabarytowych po drobne śmieci. 

Aby w Łodzi pojawiało się ich jak najmniej, straż miejska otrzymała nową „broń”. Mowa o fotopułapkach, które zostały zakupione ze środków z Budżetu Obywatelskiego. Sprzęt wykorzystywany jest na terenie całej Łodzi, a łodzianie mogą sami zgłaszać, gdzie taka pułapka na śmiecących powinna zawisnąć.

Karą przewidzianą za nielegalne wyrzucanie śmieci jest mandat do wysokości 500 złotych. Istnieje też możliwość, w skrajnych przypadkach, do zgłoszenia sprawy do sądu. Straż Miejska w Łodzi jednocześnie nakazuje sprawcy uprzątnięcie zaśmieconego terenu.

Dzikie wysypiska można zgłaszać do Oddziału Oczyszczania Miasta WGK pod numerem telefonu 42 638 54 53 oraz do Straży Miejskiej pod numerem 986. Zgłoszenia można też wysyłać drogą e-mailową na adresy ww. jednostek, zaś specjalnie dedykowany zadaniu jest adres: czystosc@uml.lodz.pl.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama