Przypomnijmy, że na wniosek poseł PiS Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom Jarosław Kaczyński zawiesił w prawach członkowskich dwóch radnych PiS - Radosława Marca i Krzysztofa Stasiaka.
Więcej o zmianach w PiS pisaliśmy w artykule: Jarosław Kaczyński podjął decyzję w sprawie dwóch łódzkich radnych PiS-u. „Będą mieli okazję się bronić”.
Wniosek o odwołanie Krzysztofa Stasiaka
Po rewolucji w PiS radni z tego ugrupowania podjęli próbę odwołania z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Krzysztofa Stasiaka.Dyskusja na sesji zaczęła się spokojnie.
– Dzisiejsze głosowanie jest konsekwencją wewnętrznej decyzji klubu PiS. Uważamy, że zwyczajem jest, aby w prezydium Rady każdy klub miał swojego przedstawiciela. Dobrze, by głosowanie było przykładem zasad a nie precedensem
– mówił Marcin Buchali (przewodniczący klubu radnych PiS).
Później na mównicę wszedł radny Damian Raczkowski (Nowoczesna) i emocje sięgnęły zenitu.
– Jaki jest koń, każdy widzi, nie ma zamiaru się z tym koniem kopać. Nie jest moim zadaniem oceniać aktywność wiceprzewodniczącego. Dzisiaj nie rozmawiamy o samym radnym Stasiaku, my dzisiaj mamy możliwość naprawienia błędu ,który popełniliśmy pół roku temu. Po ośmiu latach rządów PiS nie ma swojego przedstawiciela w prezydium Sejmu RP, nie ma w Sejmiku, nie ma Radzie Miasta Stołecznego w Warszawy, ale nie wiedzieć czemu ma go w Łodzi
– mówił Damian Raczkowski.
Radny mówił też o rozliczeniach rządów PiS.
– Pisowcy uciekają na Węgry, chowają się w TV Republika, ale nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby schować się pod parasolem PO.
– kontynuował Raczkowski.
Mówił też o śmierci prezydenta Adamowicza, obwiniając za nią pisowskich działaczy. Spotkało się to ze stanowczą reakcją przewodniczącego Bartosza Domaszewicza, który podkreślił, że można się różnić, dyskutować, ale apelował o to, żeby kolegów z sali nie obarczać odpowiedzialnością za śmierć prezydenta Adamowicza.
Radosław Marzec po wystąpieniu Raczkowskiego stwierdził, że jest nim zażenowany.
– Całe Pana wystąpienie nie zasługiwało na to, żeby je wysłuchać. Nic więc dziwnego, że PO was przeżuła i wypluła
– skomentował.
Na wystąpienie Raczkowskiego zareagował też Bartosz Domaszewicz.
– Teatr jest zabawny, ale maski warto pościągać. Pan Raczkowski parę dni siedział nad wystąpieniem, miał być szach mat. Nie rozumiem, skąd to zajadłe wystąpienie, jakoś nie widziałem, żeby radny w kuluarach atakował działaczy PiS
– stwierdził Domaszewicz i dodał, że skoro pali się w "domu pisowskim", to PO nie będzie gasiła tego pożaru. Zapowiadając niejako, że Platforma wstrzyma się od głosowania.
Głos zabrali też inni radni. Maciej Rakowski zastanawiał się, jakie zło uaktywniło się w Krzysztofie Stasiaku, że w punkcie obrad pojawił się ten dotyczące jego odwołania.
Ostatecznie 9 radnych było za odwołaniem Stasiaka z funkcji wiceprzewodniczącego, 2 było przeciw, 24 wstrzymało się od głosu.
– Ten dzisiejszy dzień jest dla mnie trudny, bo nie jestem radnym, który zabiega o państwa uwagę. Mam nadzieję, że to zło nie ujawni się we mnie, żeby państwa nie zniechęcić do mojej osoby
– powiedział Stasiak nawiązujący tym samym do dyskusji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.