Czy Łódź może być znów Ziemią Obiecaną?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Czy Łódź może być znów Ziemią Obiecaną? - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Materiały partnerskie Stopniowy spadek znaczenia czy dynamiczny rozwój. O tym jaka przyszłość czeka nasze miasto rozmawiamy z Piotrem Ciepluchą – wicewojewodą łódzkim.

Ewa Nowakowska: Jest Pan łodzianinem z wyboru czy pochodzenia?

Piotr Cieplucha: Jedno i drugie. Łódź to moje miasto. Tu aktualnie mieszkam, tu się urodziłem, tu chodziłem do liceum i studiowałem, tu pracuję. Z Łodzi pochodzi od pokoleń moja rodzina od strony mamy. Tata pochodzi z gminy Brójce, graniczącej z Łodzią. Jednak przede wszystkim to miasto i jego najbliższe okolice są moim miejscem, gdzie czuję się dobrze i gdzie chcę żyć. Zawsze gdy wyjeżdżam na dłużej cieszę się, gdy wracam i widzę znajome miejsca. Choć nie wszystko mi się podoba i nie ze wszystkim się zgadzam.

Ewa Nowakowska: Odłóżmy zatem na bok Pańskie uczucia i skupmy się na konkretach. Czy dziś Łódź jest miastem dobrym do życia?

PC: Jest to złożony problem. Z jednej strony stolica naszego regionu boryka się z wieloma problemami, zwłaszcza demograficznymi. Jesteśmy już od wielu lat liderem wśród największych miast, jeśli chodzi o odsetek seniorów. Czyli miasto starzeje się w szybkim tempie. Bardzo postępuje wyludnianie Łodzi. Niedawno według danych GUS spadliśmy w rankingu miast na 4 miejsce. Jeszcze całkiem niedawno byliśmy na drugim miejscu. Poza tym brakuje, moim zdaniem, przemyślanej koncepcji rozwoju miasta. To już uwaga do jego władz, które odpowiadają za przeciągające się inwestycje, zbyt małą liczbę miejsc parkingowych czy rozwój „patodeweloperki”. W opłakanym stanie jest też budżet Łodzi oraz stan tkanki miejskiej.

Ewa Nowakowska: Reprezentuje Pan rząd w terenie. Właśnie minął rok od powołania Pana na stanowisko wicewojewody. Czy nie uważa Pan, że władze państwowe nie powinny w większym stopniu wspierać rozwój Łodzi?

PC: I to się dzieje sukcesywnie. W ostatnich latach setki milionów złotych zostały przekazane do budżetu miasta. Są z nich realizowane naprawy dróg takich jak Pomorska czy Szczecińska. Do tego jest drążony tunel pod naszym miastem, dzięki któremu połączone będą dworce Łódź Fabryczna i Łódź Kaliska. Generalnie poprawia się infrastruktura kolejowa, dzięki czemu MPK jest odciążane. Choć brakuje mi poprawy jakość transportu publicznego, za który odpowiadają władze miasta.

Ewa Nowakowska: Jednak jak na razie maluje się przyszłość Łodzi w ciemnych barwach. Są jakieś pozytywy? Czy naprawdę jesteśmy skazani na dalszą marginalizację?

PC: Zdecydowanie nie. Moim zdaniem Łódź, oraz jej najbliższe okolice siłą rzeczy będą się rozwijać. Będzie się tak działo ze względu na strategiczne położenie w centrum Polski. Tutaj krzyżują się kluczowe szlaki komunikacyjne i transportowe: północ – południe i wschód – zachód. Niebawem rząd dokończy budowę obwodnicy autostradowej miasta. Do tego kolej, szybkie połączenie z Centralnym Portem Komunikacyjnym i stolicą. Wszystkie te czynniki sprawiają, że już dziś rozwijamy się w pewnych dziedzinach. Proszę zauważyć jakie centra logistyczne już dziś istnieją w Łodzi ale również wokół miasta – Strykowie, Zgierzu, Rzgowie, Tuszynie. Nasze położenie determinuje rozwój.

Ewa Nowakowska: Tylko czy nie istnieje ryzyko, że z tej okazji skorzystają samorządy wokół Łodzi, a samo miasto będzie pozbawione tej możliwości?

PC: W tym wypadku wszystko zależy od władz Łodzi. Faktycznie dziś, gminy wokół Łodzi korzystają ze swoich możliwości. Jedną z przyczyn wyludniania miasta jest migracja mieszkańców do miejscowości położonych względnie blisko, gdzie można było przez długi czas o wiele taniej zakupić działkę. Poza tym komfort życia na przedmieściach jest dziś znacznie wyższy niż w samej Łodzi.

Ewa Nowakowska: I znów widzi Pan wszystko w czarnych barwach!

PC: Nie prawda! Cały czas uważam, że Łódź może być znowu Ziemią Obiecaną! Trzeba tylko lepiej wykorzystywać szanse. W okresie dwudziestolecia międzywojennego Łódź nie była w centrum tylko na zachodzie kraju. Duże inwestycje jak Wielka Magistrala Kolejowa z Gdyni do Katowic, Centralny Okręg Przemysłowy czy inne mniejsze omijały nasze miasto. Dziś jest to niemożliwe. Trzeba tylko dokonać zmiany sposobu myślenia o zarządzaniu samą Łodzią. Stworzyć lepsze warunki do prowadzenia biznesu, pracy i życia.

Ewa Nowakowska: Zatem nie jest jednak aż tak źle. Jakie branże, poza logistyką powinny się tutaj rozwijać?

PC: Myślę, że nie należy zamykać się na pojedyncze kategorie branż. Jesteśmy w centrum, sercu Polski i Europy! Trzeba się otworzyć na wszystkie możliwości. Od mniejszych biznesów, przez produkcję różnego rodzaju, aż po wysokie technologie. Stworzenie nowych możliwości spowoduje napływ mieszkańców. Do tego bliskość Warszawy, choć niektórzy eksperci widzą w niej zagrożenia, stanowi także szanse!

Ewa Nowakowska: Czyli groźba sprowadzenia Łodzi do roli sypialni Warszawy po budowie CPK jest Pana zdaniem mało realna?

PC: Tak. Uważam, że nasza aglomeracja jest na to zbyt silna, nawet mimo pewnych problemów, z którymi się boryka. Sama Warszawa też ma swoje problemy. Przede wszystkim jest przeinwestowana i zatłoczona. Również koszty pracy są znacząco wyższe niż u nas.

Ewa Nowakowska: Czego zatem Pan wojewoda życzy swojemu miastu?

PC: Dynamicznego rozwoju i przyciągnięcia ludzi. Zwłaszcza młodych, którzy będą w przyszłości wykuwać siłę Łodzi. Chciałbym, żeby Łódź i region, były bijącym sercem Polski!

Ewa Nowakowska: Przyłączam się do tych życzeń i dziękuję bardzo za rozmowę.

PC: Dziękuję.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE