Stalker oblał kobietę kwasem
Jedną z głośniejszych sytuacji, jakie wydarzyły się w tych murach, z pewnością była napaść na łódzką modelkę i projektantkę Katarzynę Dacyszyn. Doszło do niej w 2016 roku. Kobieta przez lata była dręczona przez stalkera, Roberta W. Kiedy w końcu doprowadzono do oskarżenia i procesu, mężczyzna zdecydował się na bardzo brutalny krok - podszedł do siedzącej przed salą sądową modelki i oblał ją przyniesionym w słoiku kwasem siarkowym.Katarzyna Dacyszyn doznała rozległych poparzeń twarzy, szyi i ramion, niemal straciła wzrok w jednym oku, przez lata cierpiała z powodu obrażeń. Po tym wypadku wzmocniono kontrole osób wchodzących do budynku sądu. Robert W. nie uniknął odpowiedzialności za swój czyn - za usiłowanie zabójstwa i trwałe oszpecenie kobiety Sąd Okręgowy w Łodzi skazał go na 25 lat więzienia, wyrok w 2020 roku został podtrzymany przez Sąd Najwyższy.
Sprawy barona łódzkiej Lewicy
W gmachu przy al. Kościuszki 107/109 przez lata toczył się też proces Andrzeja Pęczaka, nazywanego kiedyś baronem łódzkiej Lewicy. Mężczyzna został oskarżony o to, że w 2001 roku od braci Gałkiewiczów (którzy byli właścicielami hal targowych w Rzgowie) przyjął kilkadziesiąt tysięcy złotych łapówki. Pieniądze miały "ułatwić" legalizację kolejnych stoisk. Pęczak odpowiadał również za to, że na fikcyjnych etatach pomógł zatrudnić swoich krewnych i znajomych.Pęczak miał też mnóstwo innych kłopotów - szerszym echem odbiła się historia przyjęcia przez niego łapówki w formie użyczenia luksusowego mercedesa przez biznesmena Marka Dochnala. Miał też zarzut defraudacji ponad 42 mln zł z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
Śmierć noworodka i psy jak szkielety
W 2015 roku w Sądzie Rejonowym przy Kościuszki skazano lekarkę anestezjologa ze szpitala im. M. Konopnickiej w Łodzi. Kobieta poprzez niewłaściwe podanie leku miała przyczynić się do śmierci dziecka. Chodziło o pamiętną historię z 2012 roku, kiedy do wspomnianej placówki medycznej przyjęto dwa noworodki: braci bliźniaków. Obaj cierpieli na białaczkę szpikową. Lekarka miała w nieprawidłowy sposób - dokanałowo zamiast dożylnie - podać jednemu z chłopców lek. Dziecko po kilku dniach zmarło. Kobieta została skazana na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy.Z kolei w 2016 roku sąd przy al. Kościuszki był areną procesu łodzianki, która znęcała się nad dwoma psami. Według funkcjonariuszy Animal Patrolu Straży Miejskiej, którzy interwencyjnie odebrali zwierzęta, wyglądały one jak szkielety pokryte skórą. Na szczęście psy w porę trafiły do schroniska, gdzie zostały odratowane. Ich opiekunka przyznała się do winy - wyjaśniła, że kupowała czworonogom najtańszą karmę, gdyż miała kłopoty finansowe. Psy jednak nie chciały jej jeść.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.