reklama
reklama

Do zabytkowej willi wróciły libacje. „Sprawa ochrony zabytków w Łodzi jest rażąco zaniedbywana”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźO zabytkowej willi Allarta zrobiło się głośno po włamaniu do obiektu w roku 2019. Oprócz kradzieży przedmiotów wpisanych do ewidencji zabytków, złodzieje dokonali wielu zniszczeń. O sytuacji budynku alarmuje jeden z łódzkich społeczników. Obiekt wciąż nie jest bezpieczny, a apele do radnych o interwencje w tej sprawie do tej pory pozostały bez odzewu.
reklama

Zabytkowa willa przy ul. Wróblewskiego. Po głośnym włamaniu niewiele się zmieniło 

Klasycystyczna willa francuskiego fabrykanta Leona Allarta została wybudowana w końcówce XIX wieku. W okresie PRL-u obiekt przeszedł w ręce państwa. Po roku 1989 budynek przejęła firma farmaceutyczna Hurtap, a następnie kupił ją prywatny właściciel. 

O willi przy ul. Wróblewskiego zrobiło się szczególnie głośno we wrześniu 2019 roku, kiedy z obiektu skradziono zabytkowe ruchomości: ręcznie zdobiony mosiężny żyrandol, dziewięć XIX-wiecznych klamek do drzwi, 47 ręcznie wykonanych zdobień balustrady oraz dwie baterie umywalkowe. Niestety oprócz kradzieży, sprawca dokonał też zniszczeń.  

reklama

– Sprawa obiektu przykuła moją uwagę już mniej więcej w 2012 roku, kiedy zacząłem interesować się Łodzią z perspektywy fotografii. Od 2018 roku intensywnie kontroluję sytuację budynku. Wtedy, za zgodą właściciela, wszedłem do środka i dowiedziałem się, że trwają przygotowania do remontu willi – mówi łódzki społecznik Radosław Redman Stępień, który monitoruje sytuacje zabytków, opuszczonych i trudnodostępnych obiektów na terenie Łodzi. 

Po jakimś czasie społecznik dowiedział się, że za zgodą właściciela obiektu w środku odbywają się wydarzenia – m.in. osiemnastka i inne imprezy. Niedługo później doszło do słynnego włamania. Po tym incydencie zamurowano wejście do obiektu. Niestety niedługo później znaleziono inny sposób na nielegalne dostanie się do wnętrza willi. 

reklama

reklama

Willa Allarta w Łodzi. Społecznik apeluje o działania w sprawie ochrony zabytku 

Choć prawnie willa posiada właściciela, w praktyce willą nikt się nie opiekuje – zabytkowi cały czas grozi niebezpieczeństwo. 

– Około dwa miesiące temu znów dostałem informację, że wnętrze obiektu jest kompletnie niezabezpieczone. Widać ślady po libacjach alkoholowych i innych tego typu wydarzeniach. Niestety z właścicielem nie ma kontaktu. Ostatni raz odebrał ode mnie telefon mniej więcej w 2020 roku – opowiada społecznik.

Aktywista podkreśla, że podejmował interwencje w sprawie zabezpieczenia budynku. Niestety żadna z nich nie doczekała się odzewu. 

– Sprawa bulwersuje mnie, ponieważ większość łódzkich willi bezpowrotnie straciło swój oryginalny wystrój. W tym budynku wciąż znajduje się niezwykle cenny witraż z 1926 roku. Prawda jest taka, że okolica nie jest specjalne bezpieczna – tłumaczy Radosław Redman Stępień. – Niewiele brakuje do tego, żeby ktoś wszedł do willi i np. pod wpływem jakiś środków odurzających lub alkoholu, choćby „dla zabawy” postanowi zniszczyć te zabytkowe elementy. Byłem już świadkiem wielu takich sytuacji na terenie Łodzi

reklama

Nasz rozmówca zaznacza, że nie wymieni z nazwiska osób, którym wcześniej sygnalizował sprawę konieczności zainterweniowania w sprawie ochrony zabytku. Niestety spotkał się z całkowitym brakiem reakcji na swój apel. 

– Nie będę publicznie pogrążał tych osób, ale zgłaszałem się w tej sprawie do wielu radnych, ponieważ odpowiedzialność za takie sprawy należy również do nich. Oczywiście bez żadnej reakcji. Osobiście uważam, że sprawa ochrony zabytków w Łodzi jest rażąco zaniedbywana. Urbanistyka to nie tylko sprawa dróg, ale również kwestia opieki nad zabytkami – zaznacza.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama