Poznajcie pana Lucjana, najstarszego słuchacza i wielkiego przyjaciela Filharmonii Łódzkiej
Publiczność Filharmonii Łódzkiej doskonale kojarzy pana Lucjana. Krzepki starszy pan bryluje w towarzystwie i emanuje pozytywną energią. Na koncertach najczęściej pojawia się w towarzystwie swojej przyjaciółki, Weroniki Cenin, którą kilka lat temu zaraził pasją do muzyki.
– Lucjan jest moim przyjacielem, ale przede wszystkim przyjacielem Filharmonii Łódzkiej. Jest też najstarszym członkiem „Chóru dla (nie)opornych” działającego przy instytucji. Od lat odwiedza FŁ. Swoim uśmiechem, osobowością, głosem rozwesela mnie i swoich przyjaciół, których dzięki swojej pasji ma dziesiątki czy nawet setki. Jest wielkim melomanem i miłośnikiem muzyki – mówi pani Weronika.
Pan Lucjan jest także sympatykiem Palmiarni i łódzkiego Ogrodu Botanicznego. Podczas jednego ze spacerów w Botaniku, poznał swoją przyjaciółkę.
– Zaraził mnie pasją do muzyki i wprowadził w te zagadnienia. Poznaliśmy się kilka lat temu, przypadkiem, w łódzkim Ogrodzie Botanicznym, który uwielbia odwiedzać. Od tej pory utrzymujemy kontakt – chodzimy do Botanika i na koncerty do Filharmonii – tłumaczy nasza rozmówczyni.
Pan Lucjan był przez lata obserwatorem i uczestnikiem łódzkiego życia muzycznego. Jego wielkie zaangażowanie z pozycji słuchacza z czasem zachęciło go do sprawdzenia się w roli wykonawcy.
– Lucjan jest obserwatorem życia muzycznego już od wielu lat. Regularnie chodził na koncerty, co zainspirowało go, by zostać również wykonawcą i zapisać się do chóru. Dzięki temu nie tylko miał możliwość uczestnictwa w profesjonalnych koncertach granych przez zawodowców, ale też jako śpiewak-amator doświadczał muzyki od strony wykonawczej. Zaszła pewnego rodzaju ewolucja – od przysłuchiwania się do aktywnego uczestnictwa – opowiada pani Weronika.
Najstarszy łódzki meloman traci słuch. Przyjaciele utworzyli zbiórkę na specjalistyczny aparat
Choć w naturze pana Lucjana nie leży skupianie uwagi innych na stanie swojego zdrowia, od pewnego czasu senior traci słuch w prawym uchu.
– Jak osoba znana z pozytywnego nastawienia do życia, nie mówi zbyt wiele o swoich problemach. Zawsze gdy pytam go o samopoczucie odpowiada, że czuje się fenomenalnie jak na swój wiek. Kilka lat temu, kiedy go poznałam, Lucjan chodził jeszcze na jogę. Wylew sprawił, że jedna strona ciała jest mniej sprawna. Od jakiegoś czasu „zaprasza mnie na swoją lewą stronę”, po której słyszy lepiej. Niestety prawe ucho w ostatnim czasie sprawia mu znacznie większe problemy – stopniowo traci w nim słuch – mówi przyjaciółka melomana.
Po konsultacji lekarskiej okazało się, że zwykły aparat na jedno ucho nie byłby wystarczający. Potrzebne jest urządzenie obustronne, którego zakup kwotą 1400 zł częściowo finansuje NFZ. Po uwzględnieniu tej sumy, razem z kosztami instalacji i czyszczenia aparatu, do pokrycia pozostaje kwota 10 tys. zł.
Pani Weronika zainicjowała zbiórkę pieniędzy na aparat, w którą szybko zaangażowali się pracownicy, dyrekcja i muzycy Filharmonii Łódzkiej.
– Pomysł utworzenia zbiórki nie był podyktowany żadną prośbą Lucjana. On, jako osoba skromna, o dużej klasie i kulturze osobistej nigdy nie zainicjowałaby takich działań. W porozumieniu z dyrekcją i administracją Filharmonii Łódzkiej uruchomiona została tzw. zbiórka koleżeńska – swoją pomoc zaoferowali pracownicy, muzycy. Przekazujemy informację o trwającej zbiórce online, ale równolegle w Filharmonii zbieramy też pieniądze „do puszki” – dodaje pani Weronika.
Pracownicy łódzkiej filharmonii podkreślają, jak ważną postacią dla instytucji jest pan Lucjan.
– Pan Lucjan jest tutaj obecny od lat. Wszyscy pracownicy Filharmonii Łódzkiej zostali poinformowani o zbiórce i wielu z nich zaangażowało się w nią prywatnie. Pan Lucjan jest symbolem naszej Filharmonii – jest obecny na bardzo wielu koncertach, warsztatach i spotkaniach, ale też angażuje się w działania „Chóru dla (nie)opornych”. Zawsze obdarza nas uśmiechem. Gdyby przestał nas odwiedzać, Filharmonia straciłaby bardzo istotny promyk radości i źródło dobrej energii – mówi Konrad Domagała z Filharmonii Łódzkiej.
– To odbiera mu przyjemność z życia. Nie chodzi jedynie o kwestię przychodzenia na koncerty, ale też jednoczenia się z osobami, które są mu bliskie. W trakcie pandemii, kiedy Lucjan miał ograniczony dostęp do Filharmonii, zauważyłam, że nic nie jest w stanie zrekompensować mu tego doświadczenia – zaznacza przyjaciółka melomana. – To nie tylko muzyka, to też ludzie. Lucjan za każdym razem wita wszystkich uśmiechem, przynosi kwiaty paniom pracującym w szatni czy w kasach. Każdy zna Lucjana nie tylko jako stałego bywalca koncertów, ale przede wszystkim przyjaciela Filharmonii.
Do tej pory udało się zebrać niemal połowę potrzebnej kwoty. Internetowa zbiórka trwa do 16 października, ale akcję można wesprzeć również stacjonarnie na terenie Filharmonii Łódzkiej.
CZYTAJ TAKŻE >>> Sylwia Kurzela nie żyje. Wspominają ją łódzcy dziennikarze
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.