Z okazji rocznicy katastrofy smoleńskiej w Polsce mają zawyć syreny
Jak poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, 10 kwietnia bieżącego roku o godzinie 8:41 w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej we wszystkich województwach mają zostać uruchomione syreny alarmowe.
– Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu, chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę – powiedział szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Zgodnie z przepisami ma zostać uruchomiony ciągły dźwięk syren.
- Mieszkańcy nie powinni podejmować żadnych czynności. Informacja o uruchomieniu syren została przekazana mieszkańcom z 24-godzinnym wyprzedzeniem, również za pośrednictwem Regionalnego Systemu Ostrzegania (RSO) - czytamy w oficjalnym komunikacie umieszczonym na facebookowym profilu MSWiA.
Wojewoda łódzki mówi "tak", a prezydent Łodzi "nie"
9 kwietnia Łódzki Urząd Wojewódzki także wspomniał o tym, że na terenie naszego województwa zostanie nadany sygnał alarmowy.
- ‼️ Ważne ‼️🔈👉 Zgodnie z zarządzeniem Tobiasz Bocheński - Wojewoda Łódzki z 8 kwietnia 2022 r. w ramach treningów i ćwiczeń dotyczących systemów alarmowania, celem jednoczesnego upamiętnienia 12 rocznicy Katastrofy Smoleńskiej, w dniu 10 kwietnia 2022 r. o godz. 8:41 nadany zostanie akustyczny sygnał alarmowy (syrena). Na terenie całego województwa łódzkiego zostaną uruchomione syreny alarmowe na okres 1 minuty - czytamy na oficjalnym fanpage'u ŁUW.
- Trzeba mieć zero empatii i zero rozumu, żeby zrobić coś takiego ukraińskim uchodźcom ze świeżą traumą wojenną. Wstydźcie się! - pisze jedna z łodzianek.
- W obecnej sytuacji i ciągłego stanu zagrożenia wojną NIC BARDZIEJ GŁUPSZEGO NIE MOŻNA BYŁO WYMYŚLIĆ 🤔 - brzmi kolejny komentarz.
- To jest bardzo zły pomysł, bardzo - informuje mieszkaniec miasta.
Swój sprzeciw w sprawie syren wyraziła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
- Zdecydowałam, że jutro nie zostaną uruchomione w Łodzi syreny alarmowe. W obliczu trwającej wojny w Ukrainie nadużywanie tych sygnałów przez rząd i wojewodę to skrajna nieodpowiedzialność. Dla tysięcy Ukraińców, którzy znaleźli w Łodzi schronienie przed bombardowaniami byłoby to pogłębianie ich traumy, a wśród łodzian jedynie zasiałoby poczucie niepewności. Trudne czasy wymagają od nas wyjątkowej empatii i wierzę, że powinnismy zdać jutro ten test - informuje na swoim facebookowym fanpage'u Hanna Zdanowska.
- Na każdym kroku walka polityczna, jesteście żałośni... Katastrofa Smoleńska zasługuje na godne uszanowanie i pamięć, niezależnie od przyczyn jej powstania. Mam nadzieję że wojewoda łódzki (...) uchyli tę haniebną decyzję - pisze internauta.
- Jechałam autobusem z Nowosolnej. Razem ze mną w autobusie były mama z córką. Jeszcze zanim ruszyliśmy z krańcówki, zawyła syrena strażacka, dla nas standard. Co prawda się przestraszyłam, bo byłam zamyślona, ale przecież dla mnie to "normalne". Ta biedna dziewczynka wpadła w histerię, zaczęła płakać, chowając się w ramionach matki. Dopiero wtedy zrozumiałam, że są Ukrainkami. Mama zaczęła uspokojać, że to "Polsza", że są bezpieczne... Straszne. Dziewczynka mogła mieć z 8 lat. O Smoleńsku nie da się zapomnieć, bo wszędzie się o tym mówi. Ale to historia. Teraz mamy tragedię rozgrywającą się na naszych oczach i taki miły gest (przecież po "chrześcijańsku" pomyślano o innych) krzywdy nie wyrządzi, a może pomóc - podkreśla mieszkanka miasta.
Burmistrz Wielunia: "Syreny alarmowe są nieodłącznie związane z naszą rzeczywistością"
Samorządowcy wielu polskich miejscowości również nie zgadzają się z decyzją dotyczącą włączenia syren. Mowa tu między innymi o Katowicach, Poznaniu, Szczecinie oraz Rzeszowie. Są jednak tacy włodarze, którym alarm 10 kwietnia nie przeszkadza.
- W związku z 12. rocznicą katastrofy smoleńskiej, a także 82. rocznicą mordu katyńskiego w Wieluniu zabrzmią syreny alarmowe. Naszym obowiązkiem jest zachowywać pamięć zarówno o poległych Polskich oficerach w Katyniu w 1940 r. jak i tych, którzy 10 kwietnia 2010 r. lecieli uczcić ich pamięć m.in.z urzędującym Prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele. (...) Syreny alarmowe są nieodłącznie związane z naszą rzeczywistością. Praktycznie nie ma tygodnia, by dźwięk syren nie wzywał strażaków do niesienia komuś pomocy w wyniku pożaru, wypadku, lub innego zagrożenia. Czy mamy zatem zakazać ich używania, bo to rodzi złe skojarzenia? (...) - brzmi komunikat Pawła Okrasy, burmistrza Wielunia, umieszczony na oficjalnym fanpage'u tego miasta.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.