reklama
reklama

Jacek Kurski za burtą TVP. Winna działaczka PiS z Łodzi?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: fb/Joanna Kurska

Jacek Kurski za burtą TVP. Winna działaczka PiS z Łodzi? - Zdjęcie główne

Jacek Kurski naraził się działaczce PiS z Łodzi | foto fb/Joanna Kurska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i świat Kolejne medialne doniesienia dotyczące Jacka Kurskiego. Jak się okazuje, miał on się narazić bliskiej przyjaciółce Jarosława Kaczyńskiego i przez to stracić stanowisko. Czy faktycznie Janina Goss z Łodzi przyczyniła się go jego usunięcia?
reklama

Łodzianka Janina Goss jest bliską przyjaciółką oraz doradczynią prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Właśnie przez to, mimo że sama unika mediów, co jakiś czas pojawiają się informacje na jej temat. W ostatnim artykule dziennikarze donoszą, że przyczyniła się do usunięcia Jacka Kurskiego z Woronicza. Czym naraził się radczyni prawnej? 

Nigdy nie zawiodła prezesa. Podpadł jej szef TVP

W czwartek na portalu Onet pojawiła się informacja, że nad byłym prezesem TVP od dawna zbierały się czarne chmury, a o jego odejściu mówiono coraz głośniej na partyjnym zapleczu. Zdaniem dziennikarzy Kurski zdołał wynegocjować z Nowogrodzką jedynie zgodę na "godne pożegnanie". Od jakiegoś czasu próbuje on również umówić się na spotkania z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Bezskutecznie. Według informatorów portalu, te "ciche dni" i chłód w relacjach między politykami związany ma być z bezpośrednim pretekstem, który spowodował nagłe odwołanie Kurskiego z fotela prezesa TVP.

Nasi rozmówcy na Nowogrodzkiej otwarcie przyznają, że rękę do usunięcia Kurskiego z Woronicza przyłożyć miała Janina Goss – jedna z najbliższych i wieloletnich współpracowniczek prezesa PiS, mająca duży wpływ na jego decyzje. To o niej przed laty Jarosław Kaczyński miał mówić, że należy do wąskiego grona osób, na których się nigdy nie zawiódł

informuje Onet.

Kurski wyleciał przez taśmy? Nagrali go w Łodzi

Czym jednak Kursi "podpadł" łodziance? Z artykułu dowiadujemy się, że chodzi o sierpniowe odwołanie z łódzkiego oddziału TVP3 Błażeja Kronica. Jego przywrócenia do pracy domagała się Janina Goss. Według rozmówców Onetu, Kurski jeszcze jako prezes TVP pojawił się w Łodzi i zapewnił tamtejszych współpracowników, że dopóki on będzie szefem na Woronicza, decyzji swojej nie zmieni i nikt go do tego nie może zmusić ani odwołać, nawet sam Jarosław Kaczyński. Rozmowa miała zostać nagrana i przekazana najpierw do Goss, a potem do prezesa. Miało to przelać czarę goryczy i spowodować, że zapadła decyzja o zmianie prezesa TVP. Okazuje się również, że Kaczyński wciąż ma osobisty żal do Jacka Kurskiego za słowa, które usłyszał na taśmie dostarczonej mu przez Goss i na razie nie widzi dla niego miejsca ani w rządzie, ani w innych politycznych gremiach. (Źrodło: onet.pl) 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama