reklama
reklama

Nie tylko resztki jedzenia. Nie uwierzysz, co ludzie wyrzucają do kanalizacji [zdjęcia]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźDo sedesu powinny trafiać wyłącznie ścieki i papier toaletowy. Tymczasem lądują tam tony śmieci - resztki jedzenia w postaci obierek, gotowych dań, poza tym ubrania, a nawet butelki! Łódzkie wodociągi podkreślają, że toaleta to nie śmietnik, a takie nierozsądne zachowanie doprowadza do awarii. - Nie dziwmy się potem, że ludziom wybija kanalizacja w piwnicach, a nawet w mieszkaniach - mówi Miłosz Wika z ZWiK w Łodzi.
reklama

Szczurze stołówki pod łódzkimi osiedlami

Ziemniaczki, surówki, obierki, kluski, kawałki mięsa, kości - resztki z naszych stołów zamiast w koszu, lądują w kanalizacji. To doskonałe pożywienie dla szczurów, które żyją w kanałach pod łódzkimi osiedlami. 

 - Przyłącza kanalizacyjne do budynków to często „szczurze stołówki”. Dokarmianie szczurów powoduje lawinowy przyrost ich populacji. Pamiętajmy o tym, że odpadki z jedzenia muszą trafiać wyłącznie do pojemników na bioodpady - podkreślają pracownicy ZWiK w Łodzi. 

Nie wszyscy się do tego stosują. Jakie są powody? Ignorancja, lenistwo? Konsekwencje jednak mogą być dotkliwe, zapchane rury, awarie wodociągowe, które kosztują czas i pieniądze to raz, a dwa skupiska szczurów pod naszymi osiedlami.

reklama

Pracownicy wodociągów co prawda systematycznie rozkładają pułapki na gryzonie. Truciznę na szczury umieszczają w kanałach w specjalnych plastikowych cylindrach tak zabezpieczonych, by trutka nie była wypłukiwana przez płynące ścieki, a pozostałości toksyn nie przedostawały się do ścieków. 

O deratyzację powinni dodatkowo dbać administratorzy budynków. Niemniej jednak najskuteczniejsza okazać by się mogła zmiana nawyków. 

Jedno z przykazań łódzkich wodociągów: Nie wylewaj tłuszczu do zlewu lub toalety

Problemem dla kanalizacji są nie tylko resztki jedzenia. Trudne do usunięcia zatory powoduje także tłuszcz. Osadza się na ścianach ruch i blokuje tym samym odpływ ścieków z budynków do miejskiej sieci. To z kolei może powodować, że ścieki z zatkanym odpływem cofają się i wybijają w piwnicach budynków czy w mieszkaniach. Koszt przepchania rur zakorkowanych bryłami tłuszczu jest bardzo wysoki.

reklama

Co zrobić z tłuszczem po smażeniu?

- Tłuszcze po smażeniu czy pieczeniu potraw należy zlewać do słoików, które trzeba wyrzucić do pojemników na odpady zmieszane - tłumaczy Miłosz Wika. - Właściciele restauracji, punktów gastronomicznych, stołówek mają obowiązek przekazywania zużytego tłuszczu spożywczego specjalistycznym firmom, zajmującym się ich utylizacją. Dotarcie do sprawców zanieczyszczenia miejskiej kanalizacji tłuszczami jest bardzo łatwe. ZWIK dysponuje samojezdnymi robotami wyposażonymi w kamery, które bardzo szybko odnajdą pod ziemią przyłącze kanalizacyjne, z którego do miejskich kolektorów trafiły tłuszcze. Właściciel przyłącza może być obciążony kosztami czyszczenia miejskich kanałów - dodaje.

reklama

Wyrzucała do kanalizacji małpki po wódce. Toaleta to nie śmietnik

Pomysłowość ludzka nie zna granic. W kanalizacji lądują także śmieci takie, jak: zużyta odzież, odpady budowlane, a nawet butelki.

- Moja znajoma miała problem z lokatorką w kamienicy w regionie, to nie sama Łódź, ale miejscowość pod Łodzią. Kobieta była uzależniona od alkoholu, ale myślała, że ukryje ten fakt przed mężem. Do sedesu wyrzucała więc małpki po wódce. Sprawa wyszła na jaw, gdy doszło do awarii - opowiada pani Anna.

Dużym problem dla kanalizacji są także nawilżane chusteczki dla niemowląt, patyczki do uszu, waciki, pieluchy, podpaski czy ręczniki papierowe.

Powodują zatory w kanalizacyjnych przewodach.  - Nie dziwmy się potem, że ludziom wybija kanalizacja w piwnicach, a nawet w mieszkaniach - mówi Miłosz Wika.

reklama

Sprzątanie zalanych fekaliami pomieszczeń nie należy do przyjemności, do tego dochodzą wysokie koszty udrażniania rur. 

- Chusteczki wykonane są z materiału, który nie rozpuszcza się w wodzie. Skutecznie zatykają one rury wewnątrz budynków. Blokują przepływ ścieków w miejskich kolektorach, uszkadzają też nowoczesne urządzenia w przepompowniach i w oczyszczalni. Usuwanie śmieci z miejskich kanałów wymaga użycia specjalistycznego sprzętu, co przekłada się na wzrost kosztów utrzymania miejskiej sieci - wyjaśniają łódzkie wodociągi.

Problem jest niestety ogromny. Do komory wlotowej Grupowej Oczyszczalni Ścieków przypływają codziennie 3 tony śmieci!

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama