Na liście zwycięzców znalazły się Bydgoszcz, Wrocław, Poznań i Kraków. Na listę rezerwową trafiły miasta takie jak Warszawa, Gdańsk i właśnie Łódź. W opinii polityków Prawa i Sprawiedliwość odpowiedzialność za to, że Łódź straciła środki na zakup nowych tramwajów, ponoszą urzędnicy, którzy błędnie wypełnili wnioski w tej sprawie.
Spór o pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy na zakup nowych tramwajów
Poseł Agnieszka Wojciechowska van Heukelom uważa, że brak środków na nowe tramwaje sprawi, iż po łódzkich torowiskach będą kursować kolejne używane pojazdy, które - jej zdaniem - pochodzą ze złomowisk całej Europy.
- Jako politycy Prawa i Sprawiedliwości jesteśmy oburzeni tym, że po raz kolejny nasze miasto Łódź się kompromituje złożeniem niepełnego, niekompletnego czy też wadliwie wypełnionego wniosku, dzięki temu na ulice Łodzi znowu wyjadą jakieś stare tramwaje, które są zbierane moim zdaniem ze złomowisk całej Europy
- mówi Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
I dodaje:
- Nieprawdą jest to, co sugeruje Koalicja Obywatelska, że w tej chwili popłynie strumień pieniędzy. Jak państwo wiecie, na wiele miast, które złożyły wnioski tylko cztery miasta dostaną to dofinansowanie komunikacji, z czego największe Wrocław. Ale ku mojej rozpaczy na przykład duże dofinansowanie dostanie znacznie mniejsza od Łodzi Bydgoszcz, a nie my.
Politycy PiS-u decyzję o nieprzyznaniu środków na zakup nowego taboru MPK Łódź uważają za skandaliczną, a argumenty o tym, że to rząd Prawa i Sprawiedliwości blokował nowe środki dla Łodzi za nieprawdziwe.
- Pamiętajmy o tym, że samorząd Hanny Zdanowskiej zafundował nam pod koniec zeszłego roku podwyżki na komunikację miejską, obiecując nową lepszą jakość w zamian za to, że zmusza się mieszkańców do ponoszenia większych opłat. Z drugiej strony mamy sytuację, kiedy oszczerstwa latami dedykowane, że tutaj Łódź nie dostaje z rządu pieniędzy, że praktycznie to hamuje rozwój Łodzi w wielu przestrzeniach życia, możecie państwo teraz zweryfikować
- mówi Izabela Kaczmarska, klub radnych Prawa i Sprawiedliwości.
I dodaje:
- Tych ludzi nawet nie stać na to, żeby prawidłowo wypełnić dokumenty i skorzystać z unijnej pomocy. Ci ludzie wiedzą, jak wypełniać dokumenty po to, żeby importować dla całej Polski drzewka z Niemiec, wiedzą, jak korzystać z pieniędzy unijnych na edukację swoich urzędników i ich awans w spółkach miejskich, ci ludzie wiedzą, jak wykorzystać prasę, media, państwa, nas mieszkańców, do tego, żeby manipulować i zagnieżdżać się w tych urzędach
Interpelację dotyczącą szczegółów odmowy wypłaty środków z KPO złożył na ręce Hanny Zdanowskiej Marcin Buchali, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Stanowisko w sprawie nieprzyznaniu środków z KPO na zakup nowych łódzkich tramwajów Urząd Miasta Łodzi wydał we wtorek 14 stycznia.
- W puli dofinansowania zostało jeszcze 275 mln niewykorzystanych środków, które wciąż mogą trafić do Łodzi. Konkurs „E Zielona, inteligentna mobilność” promował miasta z większościowym udziałem taboru niskopodłogowego, a także te, które już wcześniej podpisały umowy na zakup tramwajów. Wnioskodawcy uważają, że w weryfikacji wniosku popełniono błędy m.in. w rozumieniu wspomnianego taboru niskopodłogowego, dlatego od decyzji Centrum Unijnych Projektów Transportowych będą się odwoływać
- czytamy w informacji prasowej Urzędu Miasta Łodzi.
Łódź zapowiada odwołanie w sprawie nieprzyznania środków na nowe tramwaje MPK Łódź
Zdaniem Bartosza Domaszewicza, przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi, wyrażenie oburzenia ze strony polityków PiS-u to bezczelność i uprawianie taniego populizmu.
- Politycy PiS dopuszczają się najcięższego grzechu, jakiego mogą dopuścić się politycy - hipokryzji. Przez lata rząd PiS spowolnił rozwój polskich miast, blokując miliardy złotych z KPO. Mówienie przez polityków PiS o KPO jest bezczelnością. Dziś, zamiast lobbować ze zwiększeniem alokacji środków na transport niskoemisyjny, uprawiają tani populizm
- komentuje Bartosz Domaszewicz, Koalicja Obywatelska.
Jakie są powody tego, że Łódź nie otrzymała tych środków, a Bydgoszcz na przykład tak?
- Dobrze wiemy, że trzy punkty mniej, które dostała Łódź w stosunku do Bydgoszczy, to: - brak podpisanej umowy na zakup i dostawę tramwajów; - niekorzystna dla Łodzi definicja tzw. 100% niskiej podłogi
- dodaje Domaszewicz.
Przewodniczący podkreśla, że wniosek został wypełniony prawidłowo, a także jest przygotowywane odwołanie od tej decyzji.
- Wniosek Łodzi został prawidłowo przygotowany i znajdujemy się na liście rezerwowej. Będziemy odwoływali się od decyzji komisji konkursowej. Za czasów PiS takie odwołanie nie byłoby możliwe, bo kasę rozdawali tylko swoim w ustawionych konkursach
- podsumowuje Domaszewicz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.