Świąteczna iluminacja na ul. Piotrkowskiej pod znakiem zapytania
W ubiegłych latach świąteczna dekoracja ul. Piotrkowskiej cieszyła oko wielu mieszkańców i odwiedzających Łódź turystów. W instalacji przeważały motywy leśnej fauny i flory; składała się z choinek, długiego LED-owego baldachimu, iluminowanych fotoram, wolnostojących wysp z dekoracjami czy dużego napisu „Kocham Łódź”. Dopełnieniem całości była ozdobiona łańcuchami światełek ogromna choinka. Iluminację oświetliło niemal 350 tysięcy energooszczędnych punktów LED.W ostatnim przedpandemicznym sezonie Urząd Miasta Łodzi podał do informacji, że iluminacja pozwoliła osiągnąć Łodzi wizerunkowe korzyści.
"Komunikaty na temat świątecznej dekoracji Łodzi zyskały w tym roku ekwiwalent reklamowy rzędu 2 milionów 470 tys. złotych, co jest ogromnym osiągnięciem, biorąc pod uwagę wyniki innych wojewódzkich miast Polski. W porównaniu z Warszawą czy Krakowem przekazy o łódzkiej iluminacji uzyskały nieporównywalnie większy zasięg, docierając poprzez 1 257 publikacji do 5,15 mln osób, czyli do dużo ponad dwa razy większej liczby niż w roku ubiegłym (225%)" – informował pod koniec stycznia 2020 roku UMŁ.
Umowa na wypożyczenie dekoracji od firmy Multidekor obowiązywała miasto do 2021 roku. O decyzje związane z rozświetleniem Piotrkowskiej w dobie kryzysu energetycznego zapytaliśmy przedstawiciela Łódzkiego Centrum Wydarzeń w czasie konferencji dotyczącej otwarcia świetlnej iluminacji w Parku Źródliska.
– W tym momencie nie możemy podać żadnych szczegółów. Warto wziąć jednak pod uwagę, że w ubiegłych latach zużycie energii przy iluminacji Piotrkowskiej w całym cyklu wyniosło nas około 20 tys. zł – mówił wówczas Piotr Kurzawa z ŁCW i manager ulicy Piotrkowskiej.
Kurzawa poinformował, że miasto jest na etapie przygotowywania przetargu na dostawcę świątecznych dekoracji Piotrkowskiej.
Nie martwimy się kryzysem. Niedługo otwarcie świetlnej wystawy w Źródliskach
Władze zdecydowały, że w tym roku w Parku Źródliska również pojawi się wystawa „Alicja w Parku Miliona Świateł”. Na zwołanej konferencji prasowej przedstawiciel podległego miastu Łódzkiego Centrum Wydarzeń przekonywał dziennikarzy, że ubiegłoroczne zyski z biletów znacznie przewyższyły koszty zużytej energii. ŁCW zakłada, że podobnie ma być w tym roku.
– Jeśli energia z sieci będzie dla nas zbyt droga, to postawimy agregat. Ostatnie doświadczenia pokazały, że nie powinniśmy bać się tego pomysłu. Aby uzmysłowić sobie, ile zużywamy prądu, dam obrazowe porównanie – tyle samo energii pobierają podłączone jednocześnie do gniazdka trzy płyty indukcyjne i podpięty do osobnego gniazdka cały Park Miliona Świateł – tłumaczył przedstawiciel ŁCW.
Nie wszyscy jednak patrzą w przyszłość z podobnym optymizmem. Nie wiadomo, jak duże podwyżki czekają nas w kolejnych miesiącach.
– W dobie drożyzny, inflacji i nieuniknionych, cyklicznych podwyżek prądu podejmowanie tego typu działań jest całkowicie zbyteczne. Wszystko drożeje i tego typu imprezy nie stoją na pierwszym ani drugim miejscu w wydatkach domowego budżetu – ludzie liczą każdą złotówkę. Ponadto miasto, które mówi, że chce być miastem zielonym i ekologicznym, nie powinno podejmować działań, które przeczą tego typu stwierdzeniom. Zanieczyszczenie światłem i zużywanie prądu na instalację, która nie jest mieszkańcom niezbędna w dobie katastrofy klimatycznej i kryzysu gospodarczego, nie jest właściwym podejściem – skomentował decyzję Daniel Walczak, rzecznik prasowy Łódzkich Zielonych.
Świetlna iluminacja pojawi się w parku 15 października i będzie można ja oglądać do końca lutego. W tym okresie biletowany wstęp obowiązuje między 16:00 a 21:00.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.